Rozdział VI

Rozdział VI

„Piłkarze LZS Bodzentyn”

W rozdziale omawiającym powstanie klubu wymieniono nazwiska pierwszych organizatorów życia sportowego w Bodzentynie po wojnie. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują Witold Pałysiewicz i Józef Toporkiewicz. Dzięki ich wysiłkom i staraniom doszło do działalności klubu.  Z czasem zastąpili ich młodsi pasjonaci sportu, których w latach 1948-1952 nie brakowało.

Na ogół kierujący sekcją byli równocześnie zawodnikami. Początkowo nie istniał zresztą podział na działaczy i zawodników. Wszyscy chcieli być zawodnikami i angażowali się do gry, bo to było przecież najważniejsze. W drużynie obok starszych już mężczyzn, grających jeszcze przed wojną, znajdowali się młodsi chłopcy, stawiający pierwsze piłkarskie kroki. Oto nazwiska tych zawodników: Henryk Laskowski, Bolesław Kazubiński, Stanisław Jarosiński, Józef Kowalski, Tadeusz Sadkowski, Ireneusz Czernikiewicz, Stefan Czernikiewicz, Stanisław Sydon, Eugeniusz Lichacz, Paweł Rakow, Stanisław Aniołkiewicz, Kazimierz Lesisz, Zbigniew Pałysiewicz, Waldemar Pałysiewicz, Bogdan Pałysiewicz, Ryszard Cichosz, Henryk Cichosz, Leopold Cichosz, Witold Cichosz, Zygmunt Sitek, Jerzy Domański, Henryk Kutryś, Kazimierz Strojanowski, Zygmunt Strojanowski, Henryk Kaleta, Marian kaleta, Stanisław Bryła, Henryk Klamczyński, Roman Gawlicki. Z wymienionych na uwagę zasługuje Stanisław Sydon który wcześniej na Wybrzeżu był zawodnikiem „Bałtyku’ Gdynia Natomiast Eugeniusz Lichacz pracował jako nauczyciel wych fiz, w bodzentyńskiej szkole średniej. Wielu uczniów tej szkoły zasilało później LZS Bodzentyn, startując w różnych sekcjach sportowych.

Wielka szkoda, że w LZS nie mógł grać Józef Sadkowski. Zaraz po wojnie wyjechał na ziemie odzyskane. Tam w Strzelcach Krajeńskich założył klub sportowy „Iskra” i grał w nim w latach 1945-1951.

 

( Od lewej E. Lichacz, Z. Sitek, H. Kutryś, klęczą: R. Cichosz, L. Cichosz, B. Kazubiński, S. Sydon,  bramkarz ?, S. Jarosiński, Z. Pałysiewicz. Stoją od lewej kibice bodzentyńscy: Henryk Bąderski, Antoni Wójcikowski,  Jan Janic, Jan Cichosz)

Przeważnie w LZS Bodzentyn grali zawodnicy miejscowi, choć trafiały się wyjątki. Do nich należał bramkarz z Rudek, którego nazywano Sławek. Na mecze do Bodzentyna dowoził go motocyklem Stanisław Domański. Innym bramkarzem grającym w drużynie w czasie wakacji był przyjeżdżający do rodziny Wacińskich- Ryszard. Z bodzentyńskich bramkarzy należy wymienić Henryka Laskowskiego, Stanisława Bryłę i Bogdana Pałysiewicza.

Wśród obrońców zdecydowanie wyróżniali Się Bolesław Kazubiński i Stanisław Jarosiński. W tamtych latach grano systemem dwóch obrońców i ci dwaj przez dłuższy okres stanowili parę, przy czym Stanisław Jarosiński pełnił funkcję kapitana drużyny. W linii pomocy znajdowało się 3 pomocników. Do tych najlepszych należeli: Waldemar Pałysiewicz, Ryszard Cichosz, Kazimierz Lesisz. Najliczniejszą formację stanowił atak. Pięciu zawodników grało w napadzie. Najbardziej znanymi byli: Zygmunt Sitek, Henryk Kutryś, Leopold Cichosz, Eugeniusz Lichacz, Jerzy Domański, Stanisław Sydon, Marian Kaleta. W latach 1948-1952 w Polsce grano systemem W M czyli: dwóch obrońców, trzech pomocników i pięciu napastników ( 1x2x3x5). Inne więc było ustawienie graczy i całkowicie różne od dzisiejszych mieli zadania. Preferowano atak i stąd padało więcej bramek. Gra obfitowała w akcje ofensywne, kończące się strzałami i bramkami.

 

( Szarża na bramkę przeciwnika. Od prawej zawodnicy LZS Bodzentyn: Zbigniew Pałysiewicz, Waldemar Pałysiewicz, zasłonięty przez bramkarza Bolesław Kazubiński)

Początkowo zespół LZS Bodzentyn składał się z zawodników starszych. Później zaczęli do niego przenikać młodsi 16-18 letni chłopcy, wyróżniający się umiejętnościami piłkarskimi. Do drużyny awansowali w sposób naturalny. Po prostu lepiej prezentowali się podczas treningów (gra na dwie bramki) i musieli grać. Tego przecież wymagało poczucie sportowej sprawiedliwości. Nie było jeszcze trenera, o ich wejściu do jedenastki decydowali starsi zawodnicy. Takie podejście tych starszych do młodzieży imponowało młodym. Coraz większe ich grono „atakowało” pozycje tych zaawansowanych wiekiem. Czekając na swoja kolejkę musieli przedtem podawać piłki, nosić sprzęt sportowy itp. W tej sytuacji największy talent był dostrzeżony i z reguły dostawał się do drużyny. Wielka szkoda, że szkoleniowcy z większych klubów i działacze OZPN Kielce nie zaglądali do Bodzentyna. A było z czego wybierać.

 

( Fragment meczu w Bodzentynie. Widoczne ruiny zamku. Od lewej: Waldemar Pałysiewicz)

(Fragment meczu w Bodzentynie w dali Miejska Góra. Od prawej Bolesław Kazubiński, w głębi Ryszard Cichosz)

Aby LZS Bodzentyn mógł w miarę normalnie funkcjonować w tych pierwszych latach swojego istnienia, potrzebna była pomoc wielu entuzjastów i zainteresowanych ludzi. Różni ludzie pomagali jak mogli, aby ich druzyna mogła z powodzeniem reprezentować Bodzentyn. Kiedy już stroje podarowane przez „Tęczę” Kielce nie nadawały się do gry, za składki członkowskie zakupiono materiał na stroje piłkarskie, które uszyła krawcowa z Bodzentyna Zofia Krężołek-Piwko.

Wiernym kibicem sportowców z Bodzentyna był Maksymilian Szpaderski, fotograf, uwieczniający wydarzenia tamtego okresu jak i lat późniejszych na zdjęciach. Większość prezentowanych w tej pracy zdjęć wykonał osobiście.

LZS Bodzentyn w otoczeniu kibiców. Stoją od lewej: Bolesław Kazubiński, Zbigniew Pałysiewicz, Stanisław Sydon, Henryk Kutryś, Leopold Cichosz, Zygmunt Sitek, Ryszard Cichosz, Waldemar Pałysiewicz)

Posiadając dobry zespół piłkarski, nie można było w nieskończoność rozgrywać tylko meczów towarzyskich. Należało zgłosić drużynę do zawodów mistrzowskich, aby rywalizować z innymi o punkty i o miejsce w tabeli.

Fragment meczu w Bodzentynie. Atak LZS Bodzentyn na bramkę przeciwnika. W Środku Waldemar Pałysiewicz, w  wyskoku Bolesław Kazubiński)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości