Zimny prysznic z Lubrzanką
W 27. Kolejce rozgrywek IV Ligi Świętokrzyskiej podopieczni Marka Pastuszki podejmowali na własnym stadionie zespół Lubrzanki Kajetanów. po końcowym gwizdku w lepszych nastrojach boisko opuszczali przyjezdni którzy pokonali nasz zespół 0:2.
Po remisie w spotkaniu derbowym wszyscy związani z bodzentyńską piłką liczyli że w starciu z przechodzącą kryzys Lubrzanką nasz zespół zgarnie komplet punktów. Od pierwszego gwizdka nasz zespół przystąpił do realizacji tego planu i od razu zepchnął gości do defensywy. W 3 minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkę zdobył Mojecki, jednak prowadzący to spotkanie Mateusz Łosiak bramki nie uznał dopatrując się faulu..
Kolejne minuty to bicie naszego zespołu głową w mur. Dobrze ustawiona defensywa Lubrzanki nie dopuszczała bodzentynian w swoje pole karne przez co w pierwszej połowie okazji do zdobycia bramki mieliśmy jak na lekarstwo.
W doliczonym czasie gry ewidentnie w polu karnym faulowany był Michta lecz sędzia odgwizdując przewinienie ku zdziwieniu wszystkim uznał że faul owszem był lecz przed polem karnym.
Druga odsłona meczu zaczęła się od doskonałej okazji dla Łysicy kiedy to w polu karnym ponownie faulowany był Michta, tym razem sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany lecz jego strzał dobrze wyczuł Żyła który obronił jedenastkę. W 66 i 68 minucie gry swoich sił próbowali Mikos oraz Michta jednak ich strzały okazały się niecelne.
Łysica od początku drugiej połowy zepchnęła gości na własną połowę i raz po raz szturmowała bramkę przyjezdnych.
W 71 minucie po dograniu piłki w pole karne przed szansą na otworzenie wyniku meczu stanął najpierw Mikos a później Smoliński jednak żadnemu z nich nie udało się trafić w piłkę która przeturlała się po piątym metrze pola bramkowego.
W 75 minucie przed szansą zdobycia bramki stanął Zapała który dostał doskonałe podanie z głębi pola jednak w ostatnim momencie uprzedził go Żyła który nogami wybił piłkę.
W 78 minucie goście objęli prowadzenie kiedy to po bardzo kontrowersyjnym karnym gola zdobył Kopyciński.
Łysica próbowała szybko odrobić starty jednak to ponownie Lubrzanka podwyższyła wynik meczu i to ponownie z rzutu karnego tym razem bramkę zdobył Zajęcki. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Podsumowując Łysica w tym meczu nie zasłużyła na porażkę a tym bardziej w takim stylu ponieważ przez całe 90 minut to Łysica prowadziła grę stwarzała sobie okazję do zdobycia brami niestety brakło kropki nad i.
Gdyby podopieczni Marka Pastuszki wykorzystali wszystkie swoje sytuacje które stworzyli to właśnie oni cieszyli by się z trzech punktów. teraz przed naszym zespołem środowe starcie w Pińczowie gdzie zmierzymy się z miejscową Nidą.
Skrót spotkania:
Łysica Bodzentyn - Lubrzanka Kajetanów 0:2 (0:0)
Bramki: Damian Kopyciński 72 z karnego, Albert Zajęcki 84 z karnego.
Łysica: Wróblewski- Smoliński, Drożdżał, Garbacz, Dziedzic, Maniara, Dereń, Dawidowicz (59 Zapała), Mikos, Mojecki, Michta
Lubrzanka: Żyła – Żak, Zawierucha, Cedro, Motyl (85 Budzisz) – K. Kołomański, Gryz, Michał Bracha (70 Skrzyniarz), Kopyciński – Pokora (46 Górzyński), Zajęcki.
Komentarze