Wywiad z Tomaszem Ciesielskim

Tomasz Ciesielski: Na emeryturę się nie wybieram

W maju br. skończy 35 lat. Na swoim koncie ma tytuł mistrza Polski, zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski. Wszystko z warszawską Polonią. Tomasz Ciesielski w rozmowie z Rafałem Romanem opowiada o kulisach przejścia do lidera III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.



Przejście do lidera III ligi małopolsko-świętokrzyskiej dla wielu kibiców, nie tylko Łysicy było zaskoczeniem. Piłkarz z bogatym CV, tytułem mistrza Polski na koncie i występem w reprezentacji kraju wybrał grę w niewielkim Bodzentynie. Dlaczego?

T. CIESIELSKI, OBROŃCA ŁYSICY BODZENTYN: - Ostatnie pół roku spędziłem w 
Orliczu Suchedniów, w IV lidze. Jeszcze kilka tygodni temu rozważałem wyjazd za granicę, do Niemiec. Wiązałoby się to jednak z pracą, treningami i grą w klubie z V ligi. Nie był to klub polonijny, w którym jeszcze do niedawna występował Karol Kopeć (wychowanek Juventy, były gracz Pelikana Łowicz - przyp.red.). Prowadzi go kolega z moich stron i gra w nim długo. Sprawy związane z załatwieniem pracy przeciągały się jednak w czasie, dlatego zdecydowałem się na grę w Łysicy. Pojawiła się 
szansa przyjścia do zespołu doświadczonego i zaprawionego w bojach. Skorzystałem z niej, bo ambicja cały czas jest, a zdrowie dopisuje.

Przyjście do Łysicy traktujesz jako piłkarską emeryturę?


- Z całą pewnością nie. Jeszcze pół roku temu byłem w klubie, w którym próbowano coś budować. W Suchedniowie wyszło tak, że klub w rewanżowej rundzie rozgrywek będzie musiał wiązać koniec z końcem. Inaczej jest w Bodzentynie, gdzie piłka na solidnym, III-ligowym poziomie funkcjonuje 
od lat. Drużyna utrzymuje wysoki poziom, a mnie udało się skorzystać z tej opcji.

W klubie z Bodzentyna grają twoi koledzy z KSZO Ostrowiec, m.in. Tomek Dymanowski i Radosław Kardas. Jesienią kibice śmiali się, że to najstarsza drużyna ligi. Golkiper Łysicy użył nawet stwierdzenia: dziadki w piłkę też grać potrafią".

-Doświadczenie na pewno będzie naszym atutem. Rywalizacja na pozycji stopera, na której grałem przez wiele lat jest wyrównana. Oprócz Radka jest również Łukasz Szymoniak i Piotr Pawłowski, który także potrafi radzić sobie w roli środkowego obrońcy. Każdy z nas będzie walczył o miejsce w wyjściowym składzie. Rywalizacja będzie fair, na zdrowych zasadach. Grać będą jednak najlepsi.

Jako jeden z niewielu piłkarzy z III ligi możesz pochwalić się występami na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Wracasz pamięcią do wydarzeń sprzed ponad 10 lat, kiedy Polonia była na topie?

-Staram się o tym nie myśleć. To stare dzieje. Nie warto grzebać w trupach (śmiech). Liczy się to co tu i teraz. To jest ważne i na tym trzeba się skupić.

Rozmawiał Rafał Roman

Czy wiesz, że...Ciesielski w barwach stołecznego zespołu zadebiutował w Ekstraklasie - Polonia 
wygrała 31 lipca spotkanie z Dyskobolią Grodzisk 1:0. Pierwszą bramkę dla Czarnych Koszul zdobył 10 października w meczu Pucharu Ligi z Wisłą Kraków (2:2), natomiast gola w Ekstraklasie strzelił 1 kwietnia 2000 r. wmeczu z Lechem Poznań (5:0). W pierwszym sezonie występów w Polonii zdobył mistrzostwo kraju oraz Puchar Ligi. Rok później Polonia z obrońcąw składzie zdobyła Puchar Polski oraz Superpuchar (4:2 z Amicą Wronki).