Trzy pytania do Tomasza Ciesielskiego po meczu z Kszo

Trzy pytania do Tomasza Ciesielskiego po meczu z Kszo

łysicabodzentyn.futbolowo.pl Za Łysicą przemawiało wszystko: lepsza pozycja w tabeli, bilans bramkowy i fakt, że tydzień wcześniej drużyna przełamała się w meczu z rezerwami krakowskiej Wisły, gdzie grając w mocno przemeblowanym składzie wygrała 2:1. Nikt z was nie spodziewał się, że pojedynek zakończy się zwycięstwem ostrowczan.

TOMASZ CIESIELSKI, OBROŃCA ŁYSICY: - Na pewno nie spodziewaliśmy się takiego początku i tego, że już w 2 minucie stracimy bramkę. Wiedzieliśmy jak gra KSZO i na co ich stać. Rozmawialiśmy o tym na odprawie. Zdawaliśmy sobie sprawę czym mogą nas zaskoczyć. Sprawdził się najczarniejszy sen. Mecz ułożył się pod gospodarzy. Mimo, że nie udało im się wykorzystać karnego i tak znaleźli sposób na pokonanie Tomka Dymanowskiego.

KSZO ustawiło autobus w polu karnym, a wam przez te zasieki nie udało się przedrzeć.

- Było do przewidzenia, że drużyna Rafała Lasockiego po tym jako zdobyła gola, przyjmie właśnie taką taktykę. Próbowaliśmy rozmontować ich defensywę, ale nie wychodziło. Musimy cały czas nad tym pracować i cały czas to poprawiać. Zostało mało czasu. Przed nami dwa, najważniejsze spotkania okręgowego Pucharu Polski. Ligę musimy skończyć na 3. pozycji, bo na dogonienie lidera czy drugiego zespołu nie mamy już szans. Musimy zagrać sami dla siebie. Runda wiosenna jest w naszym wykonaniu fatalna.

Czego zabrakło by punkty pojechały do Bodzentyna?

- Nie mieliśmy pomysłu na zaskoczenie przeciwnika. Zabrakło kreatywności w myśleniu o ofensywie. Na to trzeba zwrócić uwagę na treningach. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z zespołem, który zamurował dostęp do własnej bramki. Musimy znaleźć receptę na strzelenie choć jednego gola. Biliśmy nieskutecznie głową w mur.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości