Porażka na własne życzenie

Porażka na własne życzenie

Kibice którzy postanowili wybrać się na spotkanie pomiędzy Wolanią a Łysicą z pewnością nie mogli narzekać na brak wrażeń które sprezentowały nam obie ekipy.
Pierwsze minuty spotkania należały do naszego zespołu, składne akcje szczególnie lewą stroną w wykonaniu Mirosława Kalisty przyniosły efekt już w 16 minucie kiedy to nasz zawodnik dostał podanie z głębi pola wpadł w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik meczu. Zaledwie dwie minuty później było już 0:2 kiedy to fatalny w skutkach błąd bramkarza gospodarzy z zimna krwią wykorzystał Mażysz pakując piłkę do pustej bramki.

Wydawać by się mogło że od tego momentu nasz zespół powinien kontrolować przebieg spotkania, jednak nic bardziej mylnego, zaczęły się mnożyć błędy a do głosu zaczęli dochodzi gospodarze którzy największe zagrożenie stwarzali sobie skrzydłami. W 28 min. Wolania strzeliła gola kontaktowego. Akcję lewą stroną Szatki, skutecznie sfinalizował uderzeniem z głowy Wilk.

W 40min. po strzale z woleja Tadela, piłka minimalnie przeszła obok bramki Dymanowskiego. Chwilę po tej sytuacji ponownie Szatka sprawdził umiejętności naszego bramkarza ale i tym razem choć z wielkim trudem interweniował Dymanowski. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy było już 2:2 kiedy to indywidualna akcją popisał się Mącior który wpadł z prawej strony w pole karne i mocnym strzałem w długi róg pokonał Dymanowskiego.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej bo już w 50 minucie przed okazją stanął Kalista jednak jego bombę z woleja z trudem na rzut rożny sparował golkiper gospodarzy. W 62 minucie gry gospodarze wyszli na prowadzenie a to za sprawą ponownie Maciora który dostał kapitalną centrę na głowę, zawodnikowi Wolanii nie pozostało nic innego jak tylko dostawić głowę.
W 75 minucie gry podopieczni Piotra Dejworka stworzyli sobie najlepsza okazje do wyrównania kiedy to po podaniu Piwowarczyka oko w oko z bramkarzem stanął Mażysz jednak mając całą bramkę trafił w niego.
Szkoda straconych punktów w spotkaniu w którym nie byliśmy zespołem gorszym, teraz przed Łysicą mecz derbowy bo już w niedzielę na Rejowie bodzentynianie zmierzą się z drużyną Granatu Skarżysko Kamienna.
Zdjęcia ze spotkania autorstwa Grzegorza Golca

Wolania Wola Rz. - Łysica Bodzentyn 3:2 (2:2)


br.: Mącior 43,62, K.Wilk 28 - M.Kalista 16, Mażysz 17
żk.: P.Kalista, Kardas, Maniara, Michta
WOLANIA: Mikrut, Furmański, Cabała, Bartkowski, Szosta(90+1 Jaworski), Tadel(86 Adamowski), Barycza, K.Wilk(56 Lubera), Mącior(64 Szkotak), Szatko, Biały
ŁYSICA: Dymanowski, Płusa, Kardas, Szymoniak, P.Kalista(67 Piwowarczyk), Pawłowski, Maniera(59 Kula), M.Kalista, Mażysz(81 Kucała), Michta(81 Chrzanowski), Anduła
Sędziowie: Pawlikowski, Baran Niewiarowski (Nowy Targ)
 

Źródło: lkswolania.pl, własne
Zdjęcia: Grzegorz Golec

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości