Zwycięstwo było blisko

Zwycięstwo było blisko

Z podniesionymi czołami mogła wrócić ekipa prowadzona przez Marka Pastuszkę z Buska Zdroju. Bodzentynianie po wyrównanym meczu zremisowali z miejscowym AKS-em 1:1 i po dwóch kolejkach na swoim koncie mają już cztery punkty.

Środowe starcie w Busku Zdroju mogło się podobać kibicom którzy stawili się na stadionie przy ulicy Kusocińskiego aby obejrzeć zmagania piłkarskie w 2.kolejce IV ligi Świętokrzyskiej. Łysica w pierwszej połowie nastawiła się na grę z kontry, gospodarze natomiast więcej operowali piłką i swoich okazji szukali przede wszystkich po stałych fragmentach gry.
W 19 minucie bliscy zdobycia gola byli gospodarze jednak świetnej okazji nie wykorzystał jeden z zawodników miejscowych który znalazł się na 10 metrze oko w oko z Wróblewskim jednak ten pojedynek przegrał. Łysica odpowiedziała szybką kontrą jednak w ostatnim momencie zabrakło celnego podania by to goście mogli stanąć oko w oko z miejscowym golkiperem.

W 23 minucie ponownie groźnie zrobiło się w polu karnym bodzentynian lecz i tym razem na posterunku był Wróblewski który wyłapał groźny strzał zawodnika gospodarzy. Łysica swoje dwie najlepsze okazje w pierwszej połowie zmarnowała w 37 minucie kiedy to po strzale Niedbały piłka zatrzymała się na słupku i w 39 kiedy to Zapała z 6 metrów posłał piłkę tuż obok słupka.

Druga połowa mogła zacząć się wyśmienicie dla miejscowych jednak w 47 minucie nikt nie zamknął dośrodkowania przez co było tylko słychać jęk zawodu wśród miejscowych kibiców. Łysica odpowiedziała ponownie szybką kontrą zakończona strzałem który jednak nie zaskoczył golkipera gospodarzy. AKS swoją kolejną okazję wypracował w 55 minucie gry jednak strzał zza pola karnego pewnie wyłapał Wróblewski.

W 59 minucie gry błąd gospodarzy mogła na bramkę zamienić Łysica jednak bardzo ładny strzał Lasaka jeszcze w ładniejszym stylu obronił Jakub Picheta. W 62 minucie było już 0:1 dla podopiecznych Marka Pastuszki, do źle wybitej piłki na przedpole bramkowe dopadł Mokrosnop który nawinął obrońcę i strzałem z lewej nogi po długim rogu otworzył wynik spotkania.
Gospodarze wyrównali dziesięć minut przed końcem kiedy to prawą stroną przedarł się jeden z zawodników AKS-u wpadł w pole karne i dograł piłkę na 12 metr tam dopadł do niej jeden z miejscowych i oddał strzał w długi róg bramki strzeżonej przez Wróblewskiego, piłka jeszcze po drodze odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Miejscowi poczuli krew i zmusili nasz zespół do cofnięcia się jednak żadna z założonych akcji nie zagroziła już naszej drużynie.
Podsumowując było to wyrównane spotkanie a remisy nie krzywdzi żadnej z drużyn, oba zespoły wypracowały sobie swoje sytuacje podbramkowe i oba mogły rozstrzygnąć to spotkanie na własną korzyść. Cieszy też inna rzecz a mianowicie cztery punkty zdobyte w dwóch spotkaniach wyjazdowych. teraz przed naszym zespołem weekendowe starcie w którym to na własnym stadionie podejmiemy drużynę Pogoni Staszów. Początek w niedzielę o godzinie 15:00.

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości