Stałe fragmenty zdecydowały o wyniku

Stałe fragmenty zdecydowały o wyniku

W miniony weekend na własnym boisku rozgrywki ligowe rozpoczęli podopieczni Marka Pastuszki. Inauguracja wypadła niezbyt dobrze bo Łysica przegrała z drużyną Pogoni Staszów 0:2. Kluczowa okazała się końcówka meczu kiedy to goście zdobyli dwie bramki i w ostateczności wyjechali z Bodzentyna z kompletem punktów.


Spotkanie w ramach trzeciej kolejki ligowej pomiędzy Łysicą a Pogonią z trybun obejrzało ponad 100 osób. Drużyna gości przed sezonem przeszłą całkowitą przebudowę do klubu dołączyli między innymi Karol Armata, Dorian Buczek czy Ernest Rozmysłowski.
Zespół ze Staszowa jest stawiany w gronie faworytów do wygrania rozgrywek i niedzielne spotkanie potwierdziło tylko te spekulacje. Na boisku było od razu widać że nasza młoda drużyna odstaje warunkami fizycznymi co było widać przede wszystkim w starciach o górne piłki. Goście od pierwszej minuty przejęli inicjatywę i to oni prowadzili grę. Łysica starała się grać z kontry i czekać na błąd przeciwnika który będzie mogła wykorzystać.
W 3 minucie to jednak Łysica zameldowała się w polu karnym staszowian kiedy to po dośrodkowaniu jeden z naszych zawodników oddał strzał jednak zbyt słaby by zaskoczyć golkipera przyjezdnych.

Cztery minuty później akcja przeniosła się w pole karne Łysicy jednak dośrodkowanie z prawej strony przeciął Wróblewski.
W 26 minucie gry ponownie zakotłowało się jednak w ostateczności strzał na rzut rożny zbił nasz bramkarz.
Na osiem minut przed końcem pierwszej połowy swoją okazje mieli bodzentyniacy. Po błędzie defensorów do piłki dopadł Anduła dograł do Mokrosnopa ten jednak został sfaulowany przed linia pola karnego. 

Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej goście prowadzili grę Łysica czekała na swoją szansę. W 53 minucie groźnie strzelał Armata jednak minimalnie obok  bramki. Chwile później po rzucie rożnym piłka po strzale jednego ze staszowskich zawodników o centymetry minęła słupek bramki Łysicy.
58 minuta i kolejna akcja w naszym polu karnym tym razem po ładnym wyprowadzeniu piłki z własnej połowy przez staszowian zakończona ładną interwencją Wróblewskiego. Minutę później goście wreszcie dopięli swego, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Marcin Sudy. Łysica próbowała szukała swoich okazji lecz w tym spotkaniu Pogoń nie pozwoliła na zbyt wiele naszym zawodnikom.

Gdy wydawało się że bramka z 59 minuty będzie tą jedyną goście już w doliczonym czasie gry podwyższyli wynik na 0:2, konkretnie zrobił to Dorian Buczek który najprzytomniej zachował się po strzale z rzutu wolnego i dobił piłkę  do pustej bramki po tym gdy ta odbiła się od słupka.

Podsumowując mecz to Pogoń potwierdziła swoją jakość i to że będzie się liczyć w walce o czołowe lokaty w obecnym sezonie.
Nasz zespół w całym meczu wypracował sobie zaledwie dwie sytuacje a to stanowczo za mało by myśleć o nawiązaniu równorzędnej walki z takim rywalem jakim była Pogoń. Teraz przed naszym zespołem mecz z rezerwami kieleckiej Korony. Spotkanie to zostanie rozegrane w sobotę 28 sierpnia o godzinie 12:00.

ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA DOSTĘPNE >>>TUTAJ<<<

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości