Rozczarowanie w Daleszycach

Rozczarowanie w Daleszycach

Po trzech spotkaniach z rzędu przed własną publicznością nadszedł czas na mecz wyjazdowy, który Łysica Bodzentyn rozegrała w Daleszycach. Po 90 minutach chyba nikt nie wierzył że zakończy się ono takim blamażem podopiecznych Piotra Dejworka. Bodzentynianie po bardzo słabym spotkaniu ulegli Spartakusowi aż 4:0 co na tak doświadczony zespół jest katastrofą.

Łysica do tego spotkania przystąpiła z dwoma zmianami w składzie na lewej stronie pomocy od początku zagrał Patryk Dulęba zaś w środku pomocy wobec absencji Piotra Maniary wystąpił Hubert Mularczyk który dołączył do zespołu w trakcie rozgrywek.
Jeszcze dobrze kibice nie rozsiedli się na stadionie a już gospodarze prowadzili. Błąd bodzentyńskiej wykorzystał Ostrowski który dostał podanie od byłego zawodnika Łysicy Karola Mojeckiego. Po strzeleniu gola Spartakus Aureus cofnął się do defensywy i szukał kolejnych podbramkowych okazji, po kontratakach. W 29 minucie po dośrodkowaniu Ostrowskiego, w pole karne wbiegł Bartosz Gębura, który wcisnął głowę pomiędzy graczy Łysicy Radosława Kardasa oraz Piotra Pawłowskiego. Nasz zespół grał ospale nie potrafił wypracować sobie okazji do zdobycia bramki, mnożyły się błędy niedokładne podania, gospodarze natomiast do końca pierwszej połowy stworzyli sobie jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki jednak żadnej z nich nie potrafili wykorzystać.

Na drugą odsłonę meczu lepiej wyszedł nasz zespół który próbował odrobić dwubramkową stratę. Gra wyglądała lepiej co przeniosło się na sytuacje. Pierwszą nasz zespół wypracował sobie w 65 minucie kiedy to głową uderzał Anduła jednak ładną interwencją wykazał się Kołomański. Najlepszą okazję podopieczni Piotra Dejworka stworzyli sobie w 77 minucie gry kiedy to prawą stroną urwał się Garbacz minął obrońcę, wpadł w pole karne i wycofał piłkę do Mirosława Kalisty strzał naszego napastnika w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił Bętkowski.
Końcowe minuty to dwie akcje gospodarzy i dwie bramki, pierwszą w 88 minucie gry zdobył Kabaniuk który wykorzystał podanie od Ostrowskiego. Kropkę nad i w 90 minucie postawił Blicharski który dobił strzał Kozubka.

Była to druga wyjazdowa porażka naszego zespołu w tym sezonie piłkarskim, teraz drużyna z Bodzentyna rozegra dwa spotkania przed własna publicznością pierwsze z Garbarnią Kraków drugie z Sołą Oświęcim. Obydwaj rywale wymagający lecz nie na tyle mocni co w ubiegłych sezonach.

Po meczu w Daleszycach wypowiedzieli się trenerzy:
 

Dariusz Kozubek, Spartakus Aureus: - Wynik robi wrażenie. Nasza gra wyglądała dobrze. Szybko zdobyte dwie bramki ustawiły losy tego pojedynku. Po przerwie udało nam się jeszcze podwyższyć prowadzenie. Przy lepszej skuteczności mogliśmy strzelić więcej goli. Cieszymy się z tych bramek, które udało nam się zdobyć, tym bardziej, że zapewniły nam one zwycięstwo i to w spotkaniu derbowym z Łysicą.

Piotr Dejworek, Łysica: - Po stracie bramki byliśmy zmuszeni do zmiany taktyki. Niestety padła ona po naszym błędzie. Próbowaliśmy tworzyć akcje, ale gospodarze skutecznie się bronili. Jeszcze przed przerwą straciliśmy drugiego gola po błędzie Radosława Kardasa oraz Piotra Pawłowskiego i było dla nas praktycznie po meczu. W drugiej połowie mieliśmy olbrzymią przewagę, ale nie udało nam się wykorzystać dogodnych okazji. Świetny mecz rozegrał debiutant Hubert Mularczyk. Gdyby cały zespół zagrał na takim poziomie, jak on, to wygralibyśmy ten mecz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości