Punkty zostały w Bodzentynie

Punkty zostały w Bodzentynie

Pierwsze akcje meczu należały do gości. Czarni rozpoczęli spotkanie z dużym rozmachem i już w ósmej minucie prowadzili 1-0. Po stracie piłki przez naszych zawodników w środku pola rywale wyprowadzili lewą stroną kontrę zakończoną dośrodkowaniem i celnym strzałem głową. Prowadząc Czarni nadal atakowali i przynajmniej dwukrotnie stworzyli sobie dość klarowne okazje do podwyższenia rezultatu. Dopiero po 20-tu minutach nasi zawodnicy się otrząsnęli i zaczęli grać dokładniej a przede wszystkim odważniej. Gra przeniosła się na połowę Czarnych i w efekcie tego po indywidualnej akcji wyrównał w 33 minucie Darek Anduła. Dwie minuty później "Andzia" miał okazję wyprowadzić swój zespół na prowadzenie lecz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Podającym w tej akcji był Mirosław Kalista. Do końca pierwszej części meczu gra naszego zespołu wyglądała dobrze a rywale próbowali zagrozić bramce Tomka Dymanowskiego tylko po stałych fragmentach gry. Druga połowa rozpoczęła się od świetnej gry Łysicy. Od pierwszej minuty nasz zespół wyraźnie dominował. Widać było, że zawodnicy wyszli z szatni zdeterminowani do tego aby zgarnąć w tym meczu pełną pulę. Na efekt bramowy czekaliśmy do 64 minuty. Chwilę wcześniej po doskonałym zagraniu Szymona Michty piłkę na lewej stronie otrzymał Mirek Kalista i w swoim stylu zagrał z rywalem 1 na 1 w efekcie czego został brutalnie sfaulowany. Rzut karny podyktowany za to zagranie pewnie wykorzystał Krystian Płusa. Po wyjściu na prowadzenie drużyna nie zmieniła stylu gry dzięki czemu rywale nie byli w stanie skutecznie powalczyć o remis. Z naszej strony w sytuacji sam na sam z bramkarzem Czarnych znalazł się Mirek Kalista lecz lepszy okazał się ten pierwszy. Kilka minut później Patryk Kalista w podobnej sytuacji spudłował. Z kolei doskonałego dośrodkowania z rzutu rożnego Krystiana Płusy i błędu w ustawieniu połanieckiej obrony nie wykorzystał Szymon Michta, którego strzał głową trafił w bramkarza. Goście, im bliżej końca spotkania tym bardziej chcieli zdobyć choćby wyrównująca bramkę, ale doskonale spisujący się, poza pierwszym kwadransem, blok defensywny naszego zespołu był nie do przejścia.

Po ciekawym i szybkim meczu nasz zespół zasłużenie zgarnął 3 bezcenne punkty i spokojnie może przygotowywać się do bardzo ważnego, wyjazdowego spotkania z Hutnikiem Kraków. Dodatkowym, bardzo ważnym aspektem dzisiejszego spotkania, jest debiut na poziomie III ligi dwóch wychowanków naszego klubu - Dominika Chrzanowskiego i Patryka Dulęby. Obaj są wychowankami obecnego trenera Piotr Dejworka i z pewnością będziemy mieli okazję jeszcze nie raz zobaczyć ich w walce o ligowe punkty. Jak pokazało dzisiejsze spotkanie, Łysica choć w teoretycznie słabszym niż miało to miejsce w minionych sezonach składzie, pokazała, że nie należy z góry skazywać jej na spadek. Trzy zdobyte dziś punkty to dopiero mały krok w kierunku utrzymania ale musimy wierzyć, że takich spotkań nasza drużyna rozegra więcej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości