Podsumowanie rundy jesiennej

Podsumowanie rundy jesiennej

Chyba nawet najzagorzalsi sympatycy i trener Piotr Dejworek nie spodziewali się tak dobrych występów Łysicy Bodzentyn w rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 III ligi Małopolsko-Świętokrzyskiej. Czas na podsumowanie tego co za nami.

Przed sezonem drużyna borykająca się z wieloma problemami natury organizacyjnej, którą w ostatnim okresie opuściło kilku doświadczonych graczy oraz trener Arkadiusz Bilski, była przez wielu skazywana z góry na porażkę i spadek – czemu dodatkowo miała sprzyjać zaplanowana na bieżący sezon reorganizacja ligi. Tymczasem zajęcie po rundzie jesiennej 6 miejsca gwarantującego pozostanie w lidze, ku zaskoczeniu wielu, było naprawdę sporą niespodzianką. Czy pozwala to patrzeć z optymizmem w przyszłość ?

Runda jesienna w pigułce.
Początek rundy był bardzo udany. Naszpikowany niedawnymi ligowymi gwiazdami Poroniec Poronin z Maciejem Żurawskim na czele , po emocjonującym i twardym meczu musiał uznać wyższość drużyny z gór świętokrzyskich. Zwycięstwo 3-0 , po dwóch trafieniach Piotra Fortuny i golu samobójczym, było nie lada niespodzianką/kto nie oglądał tego meczu niech żałuje/ .Mimo kolejnych dwóch słabszych spotkań i porażek z niżej notowanymi rywalami pokonanie drużyny z Poronina stanowiło dobry prognostyk na początek .
Następne mecze Łysica grała niestety w kratkę. Dwa mozolnie wywalczone skromne zwycięstwa, ze Spartą Kazimerza Wielka i rezerwami Cracovii, gdzie bramki zdobyli Mirosław Kalista i Piotr Pawłowski oraz wysoka porażka ze Spartakusem i pechowa , całkiem niezasłużona z Garbarnią Karków.
Metamorfoza przyszła 19 września , Łysica po świetnym spotkaniu rozgromiła aspirującą do drugiej ligi Sołę Oświęcim, aż 5-0. Mina trenera Soły, po meczu mówiła wszystko. W pojedynku z Sołą świetnie wypadł wychowanek Łysicy i zdobywca dwóch bramek Dominik Chrzanowski- debiutant na III ligowych boiskach.
Wygrana z Soła zapoczątkowała znakomitą passę Łysicy siedmiu spotkań bez porażki, a drużynę z Bodzentyna zastopował dopiero Hutnik Kraków, gdzie mimo początkowego prowadzenia i niezłej fragmentami gry nie udało zdobyć punktów.
Kolejno przyszły jeszcze zwycięstwa z Unią Tarnów oraz Wolanią Wola Rzędzińska i minimalna porażka na zakończenie rundy z Kszo Ostrowiec.

Rutyna i młodość
Łysica Bodzentyn, to mieszanka rutyny z młodością . Trzon zespołu stanowią doświadczeni gracze szczególnie w linii defensywnej, gdzie prym przez całą rundę wiedli Radosław Kardas, Łukasz Szymoniak, Krystian Płusa i Przemysław Kupczyk. Uważam, że warto ich wyróżnić za ambicje determinacje i wolę walki do ostatniej minuty. Na szczególne słowa uznania zasłużył również Tomasz Dymanowski, który jak mówią jest niczym wino , im starszy tym lepszy oraz najlepsi strzelcy Mirosław Kalista i Dariusz Anduła. W grupę doświadczonych rutyniarzy trener Piotr Dejworek doskonale w komponował debiutującą bodzentyńską młodzież z Dominikem Chrzanowskim na czele. Mam nadzieję, że z czasem nabierze ona doświadczenia, które zaprocentuje dobrymi wynikami w przyszłości.
O ile przerwa zimowa nie przyniesie zasadniczych zmian kadrowych i uda się przezwyciężyć wszystkie trudności , na drugą połówkę sezonu od strony sportowej wypada spojrzeć z nadzieją i optymizmem .
Znów, po zwycięstwie z ust zawodników usłyszymy okrzyk radości „ To my, to my bodzentyńskie lwy”- dlatego warto częściej zaglądać na stadion Łysicy.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości