Na remis w drugim spotkaniu
Wybierając się na dzisiejsze spotkanie liczyłem przede wszystkim na powtórzenie gry z zeszłego tygodnia gdzie w Starachowicach nasza drużyna zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Będąc już na trybunach miałem przyjemność posłuchać kibiców gości jak to szybko dopisywali trzy punkty swojemu zespołowi. Wsłuchując się w ich rozmowy mogłem odnieść wrażenie że podopieczni Tomasza Dymanowskiego w ogóle nie powinni na ten pojedynek wychodzić z szatni bo wynik z góry jest przesądzony. Pierwsze minuty spotkania pokazały że te wszystkie dywagacje, spekulacje oraz założenia szlak trafił. Już w 2 minucie spotkania świetne podanie od Kalisty dostał Kijanka który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Sześć minut później próbował Mirek lecz jego uderzenie zablokowali obrońcy, Neptun odpowiedział szybką kontrą po której wykazać się musiał Wróblewski który przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Armaty.
W pierwszych 25 minutach gry aktywny był Kalista który jeszcze dwukrotnie próbował zaskoczyć Herdę jednak i w tych sytuacjach jego strzały okazały się niecelne. W 31 minucie z rzutu wolnego niecelnie strzelali goście zaś chwilę później gospodarze.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy żółtą kartką za głupi faul został ukarany Drabik.
Podsumowując pierwsza połowę to lepiej prezentowali się gospodarze którzy więcej utrzymywali się przy piłce, swoje akcje starali się budować od tyłu, bardzo dobrze wyglądała gra Kamińskiego oraz Michty.
Druga połowa miała podobny przebieg do pierwszej to Łysica nadawał ton grze natomiast goście szukali swoich okazji po stałych fragmentach oraz w szybkich kontrach. W 58 minucie ładnie głową strzelał Kardas, w 67 minucie powinno być 1:0 dla Łysicy, doskonale ustawionego Kijankę bardzo dobrym podaniem obsłużył Kalista, ten pierwszy mając na plecach obrońcę oddal sprytny strzał i tu na drodze stanął bramkarz gości który w fenomenalny sposób obronił to uderzenie. Dwie minuty później jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Kalista który mając przed sobą tylko Herdę trafił w niego zaś dobitka Kijanki również nie znalazła kierunku do bramki bo i tym razem na posterunku był bramkarz Neptuna który po pierwszej interwencji zdołał jakimś cudem zablokować strzał naszego zawodnika.
Goście najlepszą okazję zmarnowali w 72 minucie spotkania kiedy to po strzale głową jednego z zawodników piłka minimalnie przeszła obok bramki strzeżonej przez Wróblewskiego.
Im bliżej końca spotkania tym więcej nerwowości pojawiło się w szeregach obu ekip. W końcówce Łysica przycisnęła jednak wynik nie uległ zmianie.
Podsumowując był to bardzo dobry mecz w wykonaniu podopiecznych Tomasza Dymanowskiego. Razi trochę brak skuteczności , natomiast cieszy postawa całej drużyny zarówno w formacji defensywnej jak i ofensywnej.
Teraz starcie w Ożarowie z miejscowym Alitem początek spotkania 18. sierpnia o godzinie 17:00
Łysica Bodzentyn 0-0 Neptun Końskie
Łysica- Tomasz Wróblewski, Konrad Kijanka (73 Wojciech Skrobisz), Konrad Dziedzic, Szymon Michta (69 Emil Gołyski), Mirosław Kalista, Bartłomiej Drabik, Radosław Mikołajek, Michał Kamiński, Radosław Kardas, Bartłomiej Niedbała, Norbert Drożdżał
Neptun Końskie- Łukasz Herda, Łukasz Skalski, Mateusz Zacharski, Adam Sierszyński, Michał Pilarski, Karol Armata, Jan Sroka, Łukasz Szymoniak, Mariusz Skoczylas, Patryk Kwiecień (78 Jakub Dajer), Krzysztof Pach (71 Piotr Zieliński)
Komentarze