Kolejne rezerwy odprawione z kwitkiem

- To mecz, w którym za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć 3 punkty. Zdawaliśmy sobie sprawę, że kolejna strata, oddalała nas od górnej części tabeli. Z dołu tabeli jest duży nacisk, więc chcemy wywalczyć maksymalną ilość punktów, aby zapewnić sobie spokojną zimę. Udało nam się to osiągnąć, ale dopiero w samej końcówce spotkania – mówił po ostatnim gwizdku sędziego trener Bilski. Opiekun bodzentyńskiej 11, po pierwszej połowie mimo remisu mógł być zadowolony z postawy podopiecznych.
W 33 min. Mirosław Kalista przejął piłkę w środku boiska. Były zawodnik Wisły Płock, zdecydował się na uderzenie z 20 m, po którym futbolówka wpadła do bramki gości. Łysica nie długo cieszyła się z prowadzenia. W 35 min., po dośrodkowaniu w pole karne, gola głową strzelił Kamil Kuczak. Po przerwie gospodarze nastawili się na grę z kontrataku, ale ich akcje kończyły się niepowodzeniem. W 86 min. sytuację sam na sam z golkiperem gości Gerardem Bieszczadem wykorzystał Sebastian Hajduk. W końcówce, do ataku rzuciła się Wisła, która za wszelką cenę starała się doprowadzić do wyrównania. Wykorzystali to gospodarze, którzy po kolejnej kontrze strzelili trzeciego gola.
ŁYSICA AKAMIT BODZENTYN - WISŁA II KRAKÓW 3:1 (1:1)
1:0 Mirosław Kalista (33),
1:1 Kamil Kuczak (35),
2:1 Sebastian Hajduk (86),
3:1 Mirosław Kalista (90+3)
Sędziował: Tomasz Żołądek (Kielce). Widzów: 50.
ŁYSICA: Dymanowski - Kiełbasa, Szymoniak, Kardas, Płusa - M. Kalista, Pawłowski (65. Hajduk), Wójtowicz (80. Michta), Piwowarczyk (49. P. Kalista Ż), Kaczmarek (65. Wiecha) - Anduła. Trener: Arkadiusz Bilski.
WISŁA II: Bieszczad – Szywacz Ż, Bierzało, Żemło, Kolanko - Furtak (60. Marszalik), Lech, Gulczyński, Witek - Kuczak, T. Zając (78. Wąsikowski). Trener: Maciej Musiał.
Komentarze