Kapitan Łysicy Bodzentyn o zwycięstwie nad Spartą Kazimierza Wielka

Do końca pojedynku zostały 3 minuty, kiedy na indywidualną akcję zdecydował się Mirosław Kalista. Skrzydłowy wpadł z piłką w pole karne Sparty i zaskakującym, lekkim strzałem pokonał bramkarza rywali. Dzięki temu trafieniu Łysica pokonała zespół z Małopolski. Jak pojedynek ocenia kapitan gospodarzy Piotr Pawłowski?
lysicabodzentyn.fubolowo.pl: Po dwóch porażkach mecz ze Spartą Kazimierza Wielka pokazał, że drużyna wraca na właściwe tory.
P. PAWŁOWSKI, KAPITAN ŁYSICY: - Wygraliśmy w dość szczęśliwych okolicznościach. Ale nie styl się liczy. Najważniejsze były 3 punkty. W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt bojaźliwie. Założenia były zupełnie inne, niż to co graliśmy. Przeciwnik miał zbyt wiele miejsca do konstruowania akcji ofensywnych. W końcówce Sparcie dwukrotnie nie udało się pokonać Tomka Dymanowskiego. Jego postawa na pewno dodała nam skrzydeł. Po zmianie stron, zagraliśmy na zero z tyłu, nie tworząc wielu akcji zaczepnych. Podobnie jak goście, którym na niewiele pozwoliliśmy. Jedna akcja Mirka wystarczyła do tego, by sięgnąć po pełną pulę.
Zwycięstwo odniesione w takich okolicznościach musi smakować wyjątkowo.
- Na pewno. Po drugie jeszcze bardziej spaja zespół. W defensywie musimy grać uważniej, by nie dopuszczać rywala w obręb "szesnastki". Liczę, że zaowocuje to punktami.
Komentarze