Kalista oraz Dymanowski o spotkaniu z Wisłą II Kraków

Kalista oraz Dymanowski o spotkaniu z Wisłą II Kraków

Po wygranym spotkaniu z Wisłą Ii Kraków powiedzieli po meczu:

TOMASZ DYMANOWSKI, GRAJĄCY TRENER ŁYSICY: - Cieszymy się z wygranej. W sobotę zmierzyliśmy się z mocnym zespołem na dobrze przygotowanym boisku ze sztuczną nawierzchnią. Może z przebiegu gry nie byliśmy lepsi, ale w końcu zdobyliśmy bramki. Co było kluczem do wygranej? Walka i zaangażowanie. Pokazaliśmy charakter, który cechuje tylko zespoły o dużym potencjale. Wygrana z pewnością mogła być wyższa, gdyby Płusa wykorzystał 11. Druga połowa byłaby mniej nerwowa. Wisła strzeliła gola kontaktowego. Dobrze, że tylko jednego, bo miała przewagę po przerwie. Nie możemy się do nich porównywać. Mimo tego, że to młoda drużyna, trenują 5 razy w tygodniu. Liczba jednostek treningowych pozwala im na takie granie.

MIROSŁAW KALISTA, NAPASTNIK ŁYSICY: - Od pierwszej do ostatniej minuty zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Każdy z chłopaków włożył maksimum zaangażowania, co przełożyło się później na wynik. Dwa pierwsze trafienia sprawiły, że grało nam się łatwej. Szkoda, że Krystianowi Płusie nie udało się wpisać na listę strzelców jeszcze raz. Jeśli chodzi o moją bramkę, podobną w meczu przeciwko Koronie II w Kielcach zdobył pomocnik Granatu Marcin Kołodziejczyk. Piłka po tym jak bramkarz Wisły wybił ją na 16 metr trafiła do mnie. Nie pozostało mi nic innego jak tylko uderzyć technicznie. Następne spotkanie z KSZO w Ostrowcu również nie będzie łatwe, ale mamy nadzieję, że ponownie punkty pojadą do Bodzentyna.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości