Zwycięstwo w pierwszym meczu sezonu.
![Zwycięstwo w pierwszym meczu sezonu.](https://static.futbolowo.pl/assets/870/8/8/e610b5aab66dfe0ab761767939881d791a384a.jpg)
W swoim inauguracyjnym meczu sezonu 2020/2021 podopieczni Piotra Gadeckiego zmierzyli się z beniaminkiem rozgrywek, drużyną Moravii Morawica. Po zaciętym spotkaniu górą okazali się bodzentynianie którzy pokonali przyjezdnych 2:1
Spotkanie z beniaminkiem rozgrywek wcale nie należało do tych "łatwych" i szczerze trzeba przyznać gdyby goście byli bardziej skuteczni to z Bodzentyna mogli wyjechać z kompletem punktów.
Pierwsze starcie w rundzie wiosennej zaczęło się na długo przed pierwszym gwizdkiem. Zmiany w klubie jakie zaszły w przeciągu dwóch miesięcy przewróciły do góry nogami cały okres przygotowań. Tak naprawdę zespół został zbudowany od nowa i w sobotnim spotkaniu zagrała 11-ka która wybiegła w takim składzie po raz pierwszy. Po serii sparingów było więcej pytań niż odpowiedzi zaś do ostatniego momentu zarząd klubu był aktywny na rynku transferowym czego efektem jest transfer "last minute" Piotrka Mikosa który zaliczył debiut marzenie zdobywając gola w swoim pierwszym spotkaniu
Początek spotkania należał do gości i to oni od 5 minuty mogli prowadzić, mogli lecz w sytuacji sam na sam górą był Wróblewski który obronił strzał zawodnika Moravii. Cztery minuty później to Łysica cieszyła się z gola, Prawą stroną urwał się Michta ograł obrońcę i dograł na długi słupek gdzie piłka po rykoszecie spadła pod nogi Kalisty któremu pozostało dopełnić formalności i zdobyć swoją premierową 140 bramkę w barwach Łysicy.
Wydawać by się mogło że od tego momentu gra naszego zespołu zacznie się kleić a kolejne bramki będą kwestią czasu. Nic bardziej mylnego. Młody zespół z Morawicy jeszcze bardziej dokręcił śrubę i jeszcze zacieklej atakował. W 17 minucie po raz kolejny nasz golkiper był górą tym razem pewnie wybronił strzał byłego zawodnika naszego zespołu Macieja Horny.
Pierwsza połowa z pewnością była pod dyktando gości którzy więcej operowali piłką i częściej zaglądali w pole karne naszego zespołu.
Druga odsłona sobotniego spotkania była już bardziej wyrównana. Pierwsi groźną sytuację stworzyli przyjezdni lecz strzał zawodnika Moravii z 56 minuty przeleciał minimalnie nad poprzeczką. W 62 minucie Łysica po rzucie rożnym gości założyła szybką kontrę piłkę dostał Kalista zagrał do Ucińskiego a ten Mikosa. Debiutujący w barwach Łysicy 17-latek wpadł z prawej strony w pole karne i między nogami interweniującego Karola Kochela umieścił pikę w bramce.
W 69 minucie swojej drugiej bramki w tym spotkaniu był Kalista lecz jego strzał z rzutu wolnego musnął poprzeczkę. Minutę później swoich sił spróbował Kopciał lecz i tym razem brakło niewiele.
Goście odpowiedzieli w 75 minucie gry kiedy to kapitalną interwencją wykazał się Wróblewski przenosząc strzał zawodnika gości nad poprzeczką. Gdy wydawało się że spotkanie zakończy się rezultatem 2:0 goście zdobyli kontaktowego gola. W 93 minucie Kamil Kubicki fenomenalnie uderzył z rzutu wolnego i dal Moravii zasłużoną bramkę honorową, chwilę potem sędzia tego spotkania Pan Przemysław Sypuła zakończył spotkanie.
Podsumowując cieszą trzy punkty w pierwszym spotkaniu nie mniej jednak widać że zespół musi się jeszcze zgrać. Teraz przed nami 40 derbowe starcie z Orliczem Suchedniów z którego miejmy nadzieję wrócimy z tarczą
Komentarze