Z Ożarowa bez punktów

Z Ożarowa bez punktów

Po trzech porażkach z rzędu po ligowe punkty podopieczni Piotra Gadeckiego udali się do Ożarowa gdzie w meczu 12 Kolejki IV Ligi Świętokrzyskiej podejmował ich miejscowy Alit.
Po bezbarwnym spotkaniu nasza drużyna ostatecznie przegrała 2:0 i zanotowała czwartą porażkę z rzędu oraz trzeci mecz bez strzelonej bramki.

Super się pisze jak są zwycięstwa, fajna atmosfera wszystko jest poukładane i każdy chce zabrać głos i pławić się w zwycięstwie i blasku sukcesu. Problem zaczyna się w takim momencie jak teraz kiedy ponosimy czwartą porażkę z rzędu i nagle nie ma z kim porozmawiać ani zaczerpnąć języka na temat samego spotkania.
Na spotkanie do Ożarowa udaliśmy się bez Mirosława Kalisty któremu pokryły się mecze ligowe a także bez Norberta Drożdżała który pauzował za kartki.

Czy absencja tych dwóch zawodników miała kluczowy wpływ na wynik? Ciężko stwierdzić prawdą jest to że od kilku spotkań nasz zespół nie potrafi wyjść w optymalnym składzie.
Jeszcze dobrze się spotkanie nie zaczęło a już przegrywaliśmy 1:0 kiedy to podanie wykorzystał Łokieć. Tak szybko zdobyta bramka z pewnością ustawiła mecz i spowodowała że gospodarzom grało się znacznie łatwiej. W 18 minucie gry nasz zespół uratował po raz kolejny zresztą Wróblewski który dość intuicyjnie wybronił uderzenie z 5 metrów jednego z zawodników gospodarzy.

W 25 minucie spotkania naszej drużynie należał się rzut karny po ewidentnym zagraniu ręką przez jednego z obrońców Alitu jednak główny arbiter który stał od akcji ok 5 metrów a boczny sędzia 3 uważali inaczej.
Nadmienię tylko że do tej pory nie oceniałem pracy sędziów bo nie miałem do ich pracy żadnych zastrzeżeń
Sześć minut później Łysica musiał grac w dziesiątkę kiedy to po dość kontrowersyjnej decyzji z boiska wyleciał Suwara. Czy w przypadku tego faulu który był należała się czerwona kartka?? ocenę pozostawiam państwu w poniższym skrócie

Druga połowa ponownie zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy uderzenia po którym nasza drużyna już się nie podniosła. Gola w 53 minucie gry strzelił ponownie Łokieć i było po zawodach.
Podopieczni Piotra Gadeckiego próbowali szukać bramki kontaktowej a najbliżej był Michta który w 61 minucie gry trafił w słupek. W samej końcówce ponownie udaną interwencją wykazał się Wróblewski najpierw wygrywając pojedynek sam na sam z zawodnikiem Alitu a później broniąc w ładnym stylu uderzenie z za pola karnego.
Czwarta porażka stała się faktem i po dobrym początku sezonu przyszedł wyraźny kryzys. Czy zostanie zażegnany w nadchodzącym spotkaniu z Wierną Małogoszcz przekonamy się w nadchodzący weekend.

Alit Ożarów 2:0 Łysica Bodzentyn
Bramki:
1:0 Kamil Łokieć 2 minuta
2:0- Kamil Łokieć 53 minuta
Alit: Przemysław Janowski — Arkadiusz Kosno, Jakub Praga, Kacper Piechniak, Piotr Poński, Patryk Marut (75 Mariusz Plichta ), Filip Stępień, Przemysław Bednarz ' (75 Sebastian Król), Kamil Łokieć, Michał Kamiński, Michał Tomasik.

Łysica: Tomasz Wróblewski — Michał Wojton (56 Paweł Kopciał), Paweł Suwara , Kamil Garbacz, Kamil Uciński, Piotr Mikos , Dawid Zalewski, Ariel Spadło, Bartłomiej Drabik (25 Mateusz Wikło), Damian Szyszka, Szymon Michta (78 Wiktor Pisarski).

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości