Wybiegane zwycięstwo w Staszowie
![Wybiegane zwycięstwo w Staszowie](https://static.futbolowo.pl/assets/870/b/2/77936cc70e3634f1b22770f3346c23f3cae7e0.jpg)
Po swoje kolejne ligowe punkty tym razem do Staszowa udali się podopieczni Piotra Gadeckiego gdzie w szóstej kolejce i mistrzostwo IV Ligi Świętokrzyskiej nasz zespół mierzył się z miejscową Pogonią. Po zaciętym pełnym walki spotkaniu bodzentynianie pokonali gospodarzy 1:2
Oba zespoły w rozgrywkach ligowych zmierzyły się po raz osiemnasty. Bilans tych spotkań jak do tej pory prezentował się następująco Siedem zwycięstw Łysicy jedno mniej Pogoni dwa mecze zakończyły się remisem. Dwóch wyników spotkań niestety nie udało nam się ustalić. Przed tygodniem oba zespoły wygrały swoje spotkania, Łysica pokonała Partyzanta Radoszyce zaś Pogoń ograła w Końskich miejscowy Neptun
Początek spotkania należał do gospodarzy którzy w pierwszych 15 minutach powinni prowadzić przynajmniej trzema bramkami.
Powinni jednak naszemu zespołowi z pomocą przychodził a to słupek a to bardzo dobrze interweniujący Wróblewski który po raz kolejny potwierdził że jest w znakomitej dyspozycji. Nasz zespól pierwszą składną akcję przeprowadził w 27 minucie kiedy to bardzo ładny strzał oddał Michta lecz jeszcze w ładniejszy sposób wybronił go Wareliś.
W 35 minucie wynik meczu otworzył Kalista który ograł obrońcę i mocnym strzałem w krótki róg bramki umieścił piłkę w siatce.
W 49 minucie powinno być 2:0 lecz minimalnie pomylił się Mikos nie trafiając w bramkę.
Gdy wydawało się że na pierwsza połowę Łysica zejdzie z jednobramkowym prowadzeniem gospodarze wyrównali.
Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki z najbliższej odległości wpakował Baczewski.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia kiedy to w 55 minucie ponownie na prowadzenie wyszedł nasz zespół.
Po rzucie rożnym bramkę zdobył Michta który uderzył z pierwszej piłki w długi róg bramki Pogoni.
W 65 minucie swojego drugiego gola w tym meczu mógł zdobyć Kalista który przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem. Chwilę po tej sytuacji to Pogoń mogła wyrównać jednak tym razem pojedynek jeden na jeden wygrał Wróblewski.
W 87 minucie bardzo ładnie za pola karnego uderzył Malec ale tym razem nasz zespół uratował słupek. Już w doliczonym czasie gry gola mógł zdobyć Uciński jednak trafił w nogi bramkarza.
Podsumowując po ciężkim spotkaniu w ciężkich warunkach pogodowych przywieźliśmy trzy punkty, trzy punkty okupione kolejnymi dwoma kontuzjami których doznali Wojton oraz Drożdżał. Cały zespół za walkę do końcowego gwizdka trzeba pochwalić i pogratulować bo wykonali kawał dobrej roboty.
-Futbol to prosta gra. Nie ma co sobie komplikować życia. Rozmawiam dużo z piłkarzami, słucham im, ale podejmuje ostateczne decyzje. W ofensywie bazujemy na szybkich kontrach. Wszyscy ciężko pracują na treningach i widać efekty – tak sukcesy Łysicy tłumaczył po meczu Piotr Gadecki Gdy przejmował Łysicę wielu prześmiewców wspominało, że sobie nie poradzę, bo mam doświadczenie głównie z piłki kobiecej. – Jakoś to nie przeszkadza, a każdy niech się skupia na sobie –
Łysica: Wróblewski – Suwara, Garbacz, Drożdżał (59 Zalewski), Drabik (80 Grudzień) – Uciński, Wojton, Spadło, Mikos – Michta (85 Koprowski), Kalista.
Komentarze