Przełamanie z Hetmanem
W 17.Kolejce ligowej IV Ligi Świętokrzyskiej podopieczni Piotra Gadeckiego udali się do Włoszczowy gdzie o ligowe punkty przyszło im się mierzyć z miejscowym Hetmanem. Po dwóch remisach w ostatnich spotkaniach i po bardzo dobrym meczu drużyna "Bodzentyńskich Lwów" wróciła z trudnego terenu z kompletem punktów.
Po remisach z Wierną oraz OKS-em Opatów na własnym stadionie o ligowe punkty bodzentyniakom przyszło mierzyć się na wyjeździe. Oba zespoły w rozgrywkach ligowych spotkały się po raz 31. Po końcowym gwizdku powody do radości miał już tylko nasz zespół który zdemolował gospodarzy aż 0:4.
Początek meczu to wyrównana gra obu zespołów. W pierwszym kwadransie gry lepiej prezentowali się gospodarze jednak po tym czasie do głosów zaczęła dochodzić drużyna Łysicy która coraz śmielej poczynała sobie na boisku rywala.
Wynik meczu został otworzony w 32 minucie gry kiedy to z prawej strony w pole karne piłkę posłał Mikos, ta trafiła do nogi Ucińskiego który z kolei podał ją do Kalisty ten natomiast nawinął obrońcę przy czym sprytnie zostawił nogi dzięki czemu interweniujący obrońca gospodarzy nie miał innego wyjścia jak sfaulować naszego zawodnika w polu karnym.
Do piłki podszedł sam poszkodowany który mocnym strzałem w lewy róg bramki otworzył wynik meczu.
W pierwszej odsłonie gry oba zespoły stworzyły sobie jeszcze po kila sytuacji jednak żadnej drużynie nie udało się zdobyć bramki.
Druga odsłona gry zaczęła się od mocnych ataków gospodarzy które bodzentyńska obrona gasiła w zarodku. Sam mecz obfitował w bardzo dużą ilość fauli czego efektem była zmiana w przerwie a kontuzjowanego Michtę zastąpił Garbacz.
W 65 minucie gry gospodarze grali w 10-ke kiedy to po brzydkim faulu na Ucińskim drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Cezary Matuszewski.
Cztery minuty później było już 0:2 dla naszego zespołu kiedy to szybką kontrę zainicjował Kopciał który podał do Ucińskiego a ten wyłożył jak na patelni piłkę Kaliście któremu pozostało tylko dostawić nogę i cieszyć się z drugiego trafienia w meczu.
Osiem minut przed upływem podstawowego czasu gry Kalista skompletował hat-tricka zdobywając bramkę po podaniu Kopciała.
Trzy minuty później gospodarzy po raz czwarty dobił Kalista który dostał prostopadłe podanie za linię obrońców od Kopciała i płaskim strzałem pokonał interweniującego golkipera Hetmana.
Mecz we Włoszczowie pokazał że praca jaką zawodnicy wykonali podczas ostatnich dwóch tygodni nie poszła na marne, przeciwnik jakim był zespół z Miasta Włoszczowa został całkowicie zdominowany i za to całej drużynie należą się duże brawa i słowa uznania. Przed naszym zespołem starcie z GKS-em Nowiny w którym ponownie chcemy udowodnić że praca jaką wykonujemy idzie w dobrym kierunku i wygrana z Hetmanem nie była przypadkiem.
0 — 38 2' Mirosław Kalista
Komentarze