Piotr Dejworek przed meczem z Granatem

Piotr Dejworek przed meczem z Granatem

LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: Biorąc pod uwagę spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu okręgu Granat zanotował serię 4 meczów bez wygranej lub remisu. To Łysica będzie faworytem niedzielnego pojedynku na Rejowie (początek o godz. 17)?

PIOTR DEJWOREK, TRENER ŁYSICY: - Nie. Moim zdaniem gospodarze będą uchodzić za faworyta. Każdy punkt jest ważny. Doceniamy również punkty w meczu z rezerwami Korony Kielce i Wisłą Sandomierz. Na porażkę z Wolanią Wola Rzędzińska złożyło się kilka czynników. Nie ma co jednak tego rozpamiętywać. To tylko sport. FC Barcelona też przegrywa. Przed nami równie ważna konfrontacja z Granatem. Do meczu podchodzimy spokojnie. Dla mnie niedzielne starcie ma szczególny wymiar. Raz, że z trenerem Ireneuszem Pietrzykowskim znamy się dobrze, a dwa, że mecz odbędzie się na stadionie na którym spędziłem wiele lat. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że gdybym stanął w bramce i kopnął mocno piłkę, ta wpadłaby na moje podwórko.

Nie tylko punkty będą zatem istotne...

- Ważne jest to jak zaprezentujemy się na tle silnego przeciwnika. Nie zawsze trzeba wygrać by tak się stało. Runda wiosenna pokazuje, że w tym co robimy jest sens. Z zawodnikami świetnie się rozumiemy. Wiemy na co stać Łysicę. 6-7 punktów zdobytych w najbliższych meczach, powinno dać nam spokojne utrzymanie w III lidze. Wówczas ze spokojem będziemy patrzeć na to, co będzie się działo dalej.

Kluczem do tego, by osiągnąć dobry rezultat w Skarżysku będzie wyłączenie Marcina Kołodziejczyka?

- Wszyscy trenerzy w tej lidze wiedzą jak gra Marcin. Uczulają na to, by unikać fauli w pobliżu pola karnego. Musimy być czujni w defensywie, by nie sprokurować stałych fragmentów gry, niebezpiecznego rzutu wolnego w obrębie „szesnastki”. Nie raz widziałem, co z futbolówką potrafi zrobić Kołodziejczyk. Na tyle, na ile oczywiście jest to możliwe staram się bywać na meczach Granatu. W tym klubie się wychowałem i darzę go wielką sympatią. Na boisku sentymentów jednak nie będzie. Do tej pory, jako trener osiągałem różne wyniki w spotkaniach przeciwko skarżyskiej ekipie. Z drużyną trenera Pietrzykowskiego mierzyłem się, kiedy byłem jeszcze związany z Neptunem Końskie. Były to dwa kluby na zupełnie innym poziomie organizacyjnym.
Jak zaskoczyć Granat?

- Mam duże zaufanie do doświadczonych piłkarzy, a takich w Łysicy nie brakuje. Dla Krystiana Płusy, który jest wychowankiem Granatu taki mecz będzie miał podwójną wartość. Wierzę w to, że „Kałasz” zora boisko. Radek Kardas, Łukasz Szymoniak, Piotr Pawłowski, Mirosław Kalista czy Dariusz Anduła to ludzie, którzy dziś stanowią o obliczu Łysicy. Zagramy bez kontuzjowanego Dominika Chrzanowskiego, ale w kadrze na niedzielne spotkanie znajdą się Piotr Maniara i Paweł Kiełbasa, który zanotował asystę przy wyrównującej bramce z Wisłą Sandomierz. Świetnie prezentuje się w treningach, dla mnie jest wartościowym zawodnikiem. Z meczu na mecz coraz lepiej prezentuje się Jakub Mażysz. Dostał szansę gry od pierwszych minut i ją wykorzystał. Stał się wartościowym dla zespołu graczem. Wiem, że w meczu z Wolanią miał okazję by doprowadzić do remisu. Nie udało się. Granat go kiedyś odrzucił, Łysica wzięła pod swoje skrzydła. Ma coś do udowodnienia.

Rozmawiał Rafał Roman

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości