Piotr Dejworek po ostatnim sparingu

Piotr Dejworek po ostatnim sparingu

LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: Ostatni sprawdzian przed inauguracją rewanżowej rundy rozgrywek nie może cieszyć trenera. Porażka 0:2 z silnym IV-ligowcem jest powodem do zmartwienia czy do wyniku można podchodzić z dystansem?

PIOTR DEJWOREK, SZKOLENIOWIEC ŁYSICY: - Rezultat spotkania ze Spartakusem nie jest dla nas budujący. Przespaliśmy pierwsze 30 minut. Przeciwnik zdominował nasz zespół i zdołał dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. Wraz z upływem czasu próbowaliśmy zmienić coś w grze, ale na niewiele się to zdało. Narażaliśmy się na kontry. Po przerwie spisywaliśmy się lepiej, ale tylko pod względem utrzymywania się przy futbolówce. Nie udało nam się wypracować zbyt wielu sytuacji do zdobycia gola. Dopiero w końcówce Mirek Kalista mógł trafić do siatki.

Z czego wynikała niemoc Łysicy?

- Spartakus jest w innej sytuacji organizacyjnej jak my. Z przebiegu meczu widać było, że to poukładana drużyna. Przystępujemy do rundy z innym nastawieniem jak sobotni rywal. Pomimo tego, iż okres przygotowawczy udało nam się przepracować w takich, a nie innych warunkach, mogę być z niego zadowolony. Pokazały to wyniki pojedynków kontrolnych, w których prezentowaliśmy dobry futbol. Ci ludzie, którzy wyszli na boisko w barwach Łysicy nie raz udowodnili, że potrafią grać w piłkę. Stać ich na więcej, niż pokazał to mecz ze Spartakusem. Wiem, że liga zmotywuje ich dodatkowo.

Czarni Połaniec – wasz niedzielny rywal – w rundzie jesiennej wywalczył tyle samo punktów co Łysica. W Bodzentynie tanio skóry nie sprzedadzą.

- To solidny zespół ze środka tabeli. Czy przyjadą do nas z nastawieniem na defensywę i grę z kontry? Nie wiem jaką taktykę na ten mecz wybierze trener Kiciński. Wierzę w swój zespół i to, że po porażce na tydzień przed ligą, zawodnicy wejdą na wyższy poziom.

Rozmawiał Rafał Roman

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości