Piotr Dejworek po meczu z Granatem

LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: W drugim kolejnym meczu z rzędu Jakub Mażysz (20 l.) wpisał się na listę strzelców (w środę znalazł sposób na pokonanie bramkarza Wolanii Wola Rzędzińska). W pojedynku przeciwko ekipie Ireneusza Pietrzykowskiego jego trafienie okazało się tym cenniejsze, że dało Łysicy 3 punkty. Jak najbardziej zasłużone.
PIOTR DEJWOREK, SZKOLENIOWIEC ŁYSICY: - Przed pierwszym gwizdkiem arbitra mówiłem o tym, że gra w wyjściowym składzie Jakubowi wyraźnie służy. Zaufanie jakim został obdarzony z meczu na mecz spłaca się. Jako zespół mieliśmy korzyść w postaci wygranej na, co by nie powiedzieć niełatwym terenie.
Co okazało się kluczem do sięgnięcia po pełną pulę?
- Żelazna i konsekwentna defensywa. Świetnie między słupkami spisywał się Tomasz Dymanowski. Może na początku pojedynku nie wszystko na murawie wyglądało tak, jak założyliśmy sobie to na odprawie. Ale z minuty na minuty było coraz pewniej. Granat nie był w stanie nas ukąsić.
Początek drugiej odsłony pokazał potencjał jaki drzewie w piłkarzach Łysicy. Gdyby choć dwie ze stworzonych sytuacji udało się zamienić na gole, z pewnością końcówka spotkania byłaby mniej nerwowa.
- W drugiej połowie mogły paść 4 gole i nie jest to tylko i wyłącznie moje zdanie. Oczywiście, że wszystkich okazji nie da się wykorzystać. W końcówce, kiedy Granat w akcjach ofensywnych angażował większą liczbę zawodników, mogliśmy wyprowadzić zabójcze kontry. Do postawy całej drużyny nie można mieć zastrzeżeń. Budująca może być natomiast postawa Piotra Maniary.
W najbliższą środę Łysica podejmie przed własną publicznością Unię Tarnów (początek o godz. 17), zespół jak najbardziej w waszym zasięgu.
- Zakładając, iż 3 punkty zostaną w środę w Bodzentynie, wygraną przypieczętujemy pozostanie w III lidze.
Rozmawiał Rafał Roman
GRANAT SKARŻYSKO-KAM. – ŁYSICA BODZENTYN 0:1 (0:1)
0:1 Jakub Mażysz (39)
Sędziował: Marcin Bąk (Kielce). Widzów: 300.
GRANAT: P. Michalski – Kupczyk (85. Smolarczyk), Styczyński, Gębura, Sala, Mianowany, Mar. Kołodziejczyk, B. Michalski, Zygmunt (53. Markowicz), Kowalski, Dziubek. Trener: Ireneusz Pietrzykowski.
ŁYSICA: Dymanowski – Kiełbasa (74. Kula), Kardas, Szymoniak, Płusa, Mażysz (89. Koprowski), Maniara (85. Kucała), Pawłowski, M. Kalista, Michta (70. Piwowarczyk Ż), Anduła. Trener: Piotr Dejworek.
Komentarze