Cenne zwycięstwo w Daleszycach
W szóstej kolejce zmagań piłkarskich na boiskach Hummel Iv Ligi Świętokrzyskiej bodzentyńska Łysica udała się do Daleszyc gdzie o punkty walczyła z miejscowym Spartakusem. Po 90 minutach górą okazali się podopieczni Marka pastuszki którzy pokonali gospodarzy 3:4.
Przed rozpoczęciem sezonu Łysica była stawiana w gronie drużyn które będą walczyć o utrzymanie tym czasem po sześciu kolejkach bodzentyńskie lwy na swoim koncie mają 10 punktów i zajmują siódmą lokatę. Kolejne trzy oczka nasz zespół dopisał w miniony weekend kiedy to zaciętym spotkaniu zszedł zwycięsko z boiska w Daleszycach.
Jeszcze dobrze kibice nie rozsiedli się na trybunach a Łysica objęła prowadzenie kiedy to po przerzucie od Wasilewskiego piłkę otrzymał Muniz który długo nie zastanawiając się oddał uderzenie na bramkę gospodarzy.
Chwilę później było już 0:2.
Akcję w środku pola zainicjował Święcki który zagrał do Płatka, Płatek z kolei posłał piłkę do Gadowskiego po czym wyszedł na obieg i dostał podanie wtórne w boczny sektor boiska. Młody zawodnik pozyskany ze Staru Starachowice dograł w pole karne gdzie czekał już Pablo Muniz. Młody Hiszpan po raz kolejny udowodnił że potrafi odnaleźć się w sytuacji podbramkowej i pięknym strzałem z krzyżaka umieścił piłkę w bramce.
ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA >>>TUTAJ<<<<
Gospodarze dość szybko złapali kontakt bo w 14 minucie gola kontaktowego zdobył Maciejski.
Gdy wydawało się że do przerwy Łysica zejdzie z jednobramkowym prowadzeniem gola na 1:3 wypracowała para Lasak - Mokrosnop pierwszy zagrał drugiemu na wolne pole w boczną strefę boiska, Stanislav podciągnął kilka metrów i oddał ponownie piłkę Lasakowi, ten długo się nie zastanawiając kropnął z 20 metrów po długim rogu i po chwili mógł cieszyć się ze swojej drugiej bramki w sezonie.
Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej Łysica grała spokojnie unikała błędów i czekała na swoje okazje. Gospodarze próbowali znaleźć patent na rozmontowanie defensywy bodzentynian jednak w tym spotkaniu Łysica po prostu prezentowała się znacznie lepiej.
W 71 minucie było już w zasadzie po meczu kiedy czwartą bramkę dla Łysicy zdobył Mokrosnop który wykorzystał błąd obrońcy gospodarzy zabierając mu piłkę na 10 metrze i pakując ją chwilę później do bramki miejscowych. Wydawać by się mogło że po takim ciosie gospodarze już się nie podniosą. Jednak jak to się mówi gra się do końca i gospodarze mało brakowało a uratowali by jeden punkt. W 85 drugą bramkę dla Spartakusa zdobył Sala który wykorzystał błąd naszego zespołu. Trzy minuty później było już 3:4 tym razem niezrozumienie naszej drużyny i sędziego wykorzystał raz jeszcze Sala który dał jeszcze nadzieję na korzystny wynik. Spartakus ruszył jednak Łysica umiejętnie się broniła i już nie dała sobie wydrzeć trzech punktów.
A tak podsumował to spotkanie Jakub Wasilewski jeden z kreatorów weekendowego sukcesu
" W pierwszej połowie meczu przeważaliśmy, graliśmy dobrze piłką i budowaliśmy naprawdę fajne akcje w bocznych strefach.
W drugiej połowie przydarzyło nam się parę prostych błędów po których straciliśmy dwie bramki ale koniec końców udało nam się utrzymać wynik do końca meczu i 3 punkty wracają do Bodzentyna"
Spartakus Daleszyce 3:4 Łysica Bodzentyn
0:1 Pablo Muniz Aragon 9 minuta meczu
0:2 Pablo Muniz Aragon 11 minuta meczu
1:2 Mariusz Maciejski 14 minuta meczu
1:3 Bartłomiej Lasak 43 minuta meczu
1:4 Stanislav Mokrosnop 71 minuta meczu
2:4 Seweryn Sala 85 minuta meczu
3:4 Serweryn Sala 87 minuta meczu
Spartakus: 12 Adrian Sitek — 23 Patryk Raczyński (70 9 Wiktor Brożyna), 22 Łukasz Górski (50 3 Daniel Wołowiec), 4 Karol Dziedzic, 8 Seweryn Kaleta (55 5 Piotr Pietrzyk), 13 Marcin Dziubek, 14 Maciej Żądło (60 11 Seweryn Sala), 18Kamil Koszela (82 17 Tomasz Broniś), 10 Michał Jeziorski, 7 Mariusz Maciejski, 27 Oliwier Łączkowski.
Łysica: 1 Tomasz Wróblewski— 23 Kacper Gadowski, 21 Jakub Smoliński, 5 Dawid Płatek, 7 Stanisław Mokrosnop (74 17 Bartłomiej Niedbała), 11 Bartłomiej Lasak (85 22 Witold Łubek), 6 Norbert Drożdżał, 77 Kamil Cholewiński, 14 Muni, 88 Kamil Święcki (64 10 Kacper Zapała), 99 Jakub Wasilewski.
Komentarze