Derby dla Granatu

Derby dla Granatu

W minioną niedzielę na stadionie przy ulicy Wolności 4 zostały rozegrane 35 derby pomiędzy naszym zespołem a drużyną Granatu Skarżysko Kamienna. Pomimo podniesienia rękawic nasz zespół uległ gościom przegrywając 0:3 i notując tym samym trzecią porażkę z rzędu a czwartą w sezonie.

Trzeci mecz z rzędu i trzecia porażka. Niby tragedii nie ma ale patrząc z perspektywy kibica to nie wygląda to za ciekawie. W poprzednim podsumowaniu odwołałem się do całego sezonu pisząc że z tej zdobyczy punktowej trzeba być zadowolonym i jak na te możliwości to wynik na półmetku sezonu jest bardzo dobry. Niestety apetyt rośnie w miarę jedzenia a ten apetyt po pięciu zwycięstwach wzrósł do tego stopnia że teraz z wielkim bólem trzeba pogodzi się z tą porażką.

Samo spotkanie mogło pomimo kiepskiej pogody podobać się licznie zgromadzonym kibicom którzy na brak akcji nie mogli narzekać. Tak naprawdę już w pierwszych 10 minutach powinno być 2:0 dla gości kiedy to skarżyszczanie wypracowali sobie dwie doskonałe okazje w pierwszej Łysicę uratował Wróblewski w drugiej Górski nie trafił w bramkę z pięciu metrów.
Nasza drużyna odpowiedziała ładnym strzałem Michty lecz na posterunku był Strzelec.
W 14 minucie gry swojej okazji poszukał Kalista jednak jego strzał był niecelny.
Granat wynik meczu otworzył w 27 minucie gry kiedy to po dośrodkowaniu Kołodziejczyka najlepiej w zamieszaniu w polu karnym zachował się Bartosiak pakując piłkę do bramki Łysicy.

W 32 minucie gry mogło być 2:0 jednak ponownie górą był Wróblewski który wygrał pojedynek 1 na 1 z Rzeszowskim
Pierwsza połowa padła łupem Granatu który dłużej operował piłką i stworzył sobie więcej okazji do zdobycia bramek.

Druga odsłona meczu była już lepsza w wykonaniu podopiecznych Piotra Gadeckiego niestety zabrakło kropki nad i w 52 minucie powinno być 1:1 jednak w pojedynku Michta-Strzelec lepszy okazał się ten drugi. Łysica próbowała i atakowała zaś goście nastawili się na grę z kontry. Po jednej z nich wynik powinien podwyższyć Sot jednak i tym razem na wysokości zadania stanął Wróblewski wygrywając już trzeci w tym spotkaniu pojedynek sam na sam.
Na 9 minut przed końcem przed szansą na doprowadzenie do wyrównania stanął Mikos jednak po jego strzale z rzutu wolnego było tylko słychać jęk zawodu. Piłka minimalnie minęła prawy róg bramki skarżyszczan.
W 86 minucie gry było już po meczu po dośrodkowaniu z prawej strony boiska swojego drugiego gola zdobył Bartosiak. Chwilę później skompletował hat=tricka pokonując sprytnym strzałem Wróblewskiego

– Drużyna Granatu była bezsprzecznie lepsza w każdym elemencie gry i nie mam nic więcej do powiedzenia. Musimy się pozbierać, bo w tej formie będzie ciężko o punkty, dlatego zastanawiam się też nad rezygnacją z funkcji trenera Łysicy. Będę rozmawiał z zarządem. Drużyna jednak nie chce, bym odchodził. Musimy jakoś zareagować – powiedział trener bodzentynian Piotr Gadecki.

Teraz przed naszym zespołem bardzo trudny wyjazd do Ożarowa gdzie zmierzą się z drużyną miejscowego Alitu

Łysica Bodzentyn - Granat Skarżysko 0:3 (0:1)

1:0 Tomasz Bartosiak ‘27
2:0 Tomasz Bartosiak ‘86
3:0 Tomasz Bartosiak ‘89

Łysica: Wróblewski - Szyszka (60. Kopciał), Suwara, Drożdżał Garbacz (81.Wikło)- Drabik, Michta, Spadło, Kalista - Zalewski, Mikos

Granat: Strzelec - Dudzik, Bednarski, Papros, Kędra - Gwóźdź, Kołodziejczyk (89. Szewczyk), Bartosiak (90. Gładyś), Gurski - Sot (82. Miller), Rzeszowski (64. Krzymieński)

Zdjęcia ze Spotkania >>>TUTAJ<<<
Zdjęcia ze Spotkania 2 >>>TUTAJ<<<

Zdjęcia: Echo Dnia (Paweł Wełpa)
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości