Żeńska Łysica gotowa na batalie w II Lidze

Żeńska Łysica gotowa na batalie w II Lidze

Mimo iż rozgrywki II ligi kobiet zakończyły na przedostatnim miejscu w tabeli, może okazać się, że w nowym sezonie nadal walczyć będą o ligowe punkty na tym samym froncie. – Jest wiele znaków zapytania, w związku z reorganizacją rozgrywek – mówi Mirosław Rubinkiewicz, szkoleniowiec żeńskiej drużyny Łysicy Bodzentyn.

11. lokata w tabeli i 8 punktów na koncie w 22 meczach to nie jest szczyt możliwości oraz oczekiwań zespołu, który rok temu w pięknym stylu awansował do II ligi kobiet.

M. RUBINKIEWICZ, TRENER ŻEŃSKIEJ DRUŻYNY ŁYSICY: - Na pewno. Wniosek jaki nasuwa się po zakończeniu sezonu 2016/17 to niedosyt. Jako beniaminek musieliśmy zapłacić frycowe. Nie jest łatwo rywalizować jak równy z równym z drużynami, które dysponowały bardziej doświadczonym składem. Mierzyliśmy się z zespołami, których średnia wieku oscyluje w granicach 25-26 lat. Zabrakło ogrania i doświadczenia na tle innych ekip. Warto wspomnieć o tym, iż nasza najmłodsza zawodniczka ma 14, a najstarsza zaledwie 19 lat. To spora różnica. Dziewczęta musiały de facto uczyć się ligi.

Za kilka dni może okazać się, że nawet 8 punktów wystarczyło do tego, by w nowym sezonie nadal występować w II lidze...

- Taki scenariusz jest oczywiście możliwy. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Po zweryfikowaniu wyników wszystkich spotkań, okazało się, iż na ostatnie miejsce po trzech walkowerach przesunięta została Victoria Gaj. Wstępne informacje są dla nas pozytywne. Na 80 proc. może być tak, że Łysica uchroni się przed spadkiem. Powód? I liga zostanie powiększona, a drużyny z III lig nie chcą awansować wyżej. Wszystko rozbija się o koszty. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Czekamy z niecierpliwością na rozstrzygnięcia.

Pozytywny aspekt minionego sezonu to fakt, że dwiema zawodniczkami: Julią Puchałą oraz Magdaleną Bazan poważnie interesuje się beniaminek Ekstraklasy.

- Zapytania i zainteresowanie wychowankami Łysicy są nie tylko z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale także jej bezpośredniego zaplecza. Oznacza to tylko jedno: dziewczęta muszą mieć na tyle wysokie umiejętności, że ktoś był w stanie je dostrzec. Julia Puchała 10 lipca rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu z Czwórką Radom, zespołem który awansował do Ekstraklasy. Decyzji o zmianie barw klubowych nie podjęła jeszcze Magdalena Bazan.

Jeśli rzeczywiście obie przeniosłyby się do klubu z Radomia, na ile ich odejście osłabiłoby zespół?

- Obie odgrywały niezwykle ważne role. Jedna z nich to kapitan. Magdalena Bazan to piłkarska perełka, która już wcześniej powinna spróbować swoich sił w wyższej lidze. Broni nie zamierzamy jednak składać. Postaramy się zaprezentować z jak najlepszej strony i walczyć na ligowym froncie siłami, jakimi będziemy dysponować. W Bodzentynie jest klimat do futbolu kobiecego. Mamy pomysł na to, by powołać do życia drużynę jaka powalczy o awans do makroregionu. Jesienią będą eliminacje. Seniorki plus grupa młodzieżowa, stanowiąca bezpośrednie zaplecze I drużyny. Mamy za sobą udział w mistrzostwach Polski U-19, w których Łysicę reprezentowały 16-latki. Szkoda byłoby zmarnować potencjał jaki jest. W Bodzentynie funkcjonuje klasa sportowa, której efekty przyjdą szybko. Pod koniec lipca rozpoczynamy przygotowania do rundy. Przed nami wyjazd na zgrupowanie do Sopotu.

Rozmawiał Rafał Roman

Czy wiesz, że...
W tabeli II ligi kobiet podopieczne Mirosława Rubinkiewicza uplasowały się tuż nad Grodziszczanką Grodzisko Wielkie. Łysica w 22 meczach zdobyła 16 bramek, tracąc 77. Bilans u siebie: 4 punkty, 1 zwycięstwo, 1 remis, 9 porażek. Identycznie wygląda bilans pojedynków wyjazdowych.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości