Za brak skuteczności, płaci się słono

Za brak skuteczności, płaci się słono

Trzecia porażka z rzędu (po 14 w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu i 15 z rezerwami krakowskiej Wisły) oraz minorowe nastroje, jakie towarzyszyły graczom bodzentyńskiej Łysicy – taki obrazek pozostanie w pamięci, po ostatnim gwizdku sędziego w piątkowym starciu, otwierającym 28. kolejkę III ligi małopolsko-świętokrzyskiej. Gospodarze wszystkie argumenty mieli w swoich rękach, prowadząc do przerwy 10 i tworząc kolejne sytuacje, do tego by wpisać się na listę strzelców. Więcej niż o meczu, w najbliższych dniach będzie pewnie dyskutować się o tym, kto zastąpi na ławce trenerskiej Piotra Dejworka. Były golkiper Neptuna Końskie złożył rezygnację, która przez prezesa klubu została przyjęta.

A jak Anduła Dariusz.Niemal w pojedynkę mógł rozmontować defensywę Popradu. Sytuacja z pierwszej połowy meczu, kiedy bramka rywali była praktycznie pusta, pewnie śnić się będzie po nocach.

D jak Dejworek Piotr.Jako szkoleniowiec seniorów Łysicy, pracę rozpoczynał w styczniu 2015 r. Po ponad 12 miesiącach od tamtego wydarzenia, doszedł do wniosku, że czas powiedzieć „pas”. Pod jego wodzą drużyna dobrze spisywała się w rundzie jesiennej, nie tracąc nadziei na skuteczną walkę o zachowanie III-ligowego bytu. Po serii przegranych, trener doszedł do wniosku, że pewna formuła uległa wypaleniu. – Nie widzę innego rozwiązania – powiedział na gorąco, po porażce z Popradem.

G jak Garbacz Kamil.„Złoty” – bo tak mówią o nim koledzy z drużyny – zagrał od początku drugiej odsłony w miejsce Dominika Chrzanowskiego. Jako jeden z nielicznych, był bliski szczęścia, kiedy po jego uderzeniu Damian Paździor musiał ratować się skuteczną paradą, odbijając piłkę do boku. Garbacz swój największy atut – szybkość – powinien wykorzystywać częściej.

M jak Mularczyk Hubert.Wychowanek Korony Kielce, poczynania swoich kolegów mógł obserwować jedynie z ławki rezerwowych. Uraz stawu skokowego, jakiego doznał w spotkaniu przeciwko Wiśle II Kraków (na boisku w Zabierzowie, w jego miejsce pojawił się Radosław Kardas) wykluczył środkowego pomocnika na dłużej. Wiele wskazuje na to, że Łysica bez młodego playmakera będzie musiała radzić sobie także w następnej kolejce. A rywal Podhale Nowy Targ – przynajmniej na papierze – wydaje się znacznie silniejszy niż Poprad Muszyna.

N jak nowy szkoleniowiec.Kto przejmie schedę po Piotrze Dejworku Na odpowiedź na tak postawione pytanie trzeba będzie poczekać kilka dni. Wariantów jest kilka, włącznie z tym, że zespół prowadzić będzie doświadczony bramkarz Tomasz Dymanowski lub Piotr Pawłowski, który do protokołu wpisywany jest jako II trener. A może ktoś inny

P jak Pawłowski Piotr.Defensywny pomocnik z inklinacjami do gry ofensywnej – jeszcze do niedawna takim mianem, można było określić byłego zawodnika Wiernej Małogoszcz i ostrowieckiego KSZO. Pawłowski w rundzie wiosennej występował na kilku pozycjach. Począwszy od środkowego obrońcy, przez pomocnika odpowiedzialnego za odbiór futbolówki na skrzydłowym skończywszy. W piątek, po dobitce z rzutu karnego zdobył gola na 10, ale nawet to trafienie nie wystarczyło, by gospodarze mogli cieszyć się z sięgnięcia po pełną pulę.

R jak Ryba Piotr.Najmłodszy człowiek w kadrze świętokrzyskiego III-ligowca i tym razem nie przestraszył się rywala. Ryba, który jeszcze kilka miesięcy temu odgrywał jedną z ważniejszych ról w zespole juniorów Łysicy, wywalczył miejsce w podstawowym składzie. Bynajmniej nie za nazwisko i za zasługi, ale za ambicję, zadziorność i wolę walki, której 16-latkowi nie można odmówić. W meczu z Popradem szybko zapracował na żółta kartkę. By nie ryzykować gry w osłabieniu, szkoleniowiec zdecydował się zdjąć go z boiska.

S jak skuteczność.Podopieczni Piotra Dejworka mogą pluć sobie w brodę. Przy lepszej skuteczności – zwłaszcza w pierwszych 45 minutach – dziś nie byłoby mowy o kryzysie i uciekających z kolejki na kolejkę punktach. Łysica do przerwy powinna prowadzić różnicą przynajmniej dwóch bramek. Spotkanie pokazało, jak piękna, a z drugiej strony niekiedy okrutna okazuje się piłka nożna. Gospodarze słono zapłacili za brak skuteczności.

Rafał Roman

III liga małopolsko-świętokrzyska

28. kolejka (6 maja)

ŁYSICA BODZENTYN 1:2 (1:0)POPRAD MUSZYNA

10 Piotr Pawłowski (8), 11 Tomasz Bomba (47), 12 Sylwester Tokarz (68)

ŁYSICA Dymanowski — Maniara, Kardas, Szymoniak, Płusa, Kupczyk Ż, Pawłowski, Ryba Ż (25. Dulęba), D. Chrzanowski (46. Garbacz), Anduła, Michta. Trener Piotr Dejworek.

POPRAD Paździor — Merklinger, Damasiewicz, Zachariasz, Maślanka, Bomba, Polański Ż, Łyduch Ż, Zielonka, Janur (85. Rusnarczyk), Tokarz (90. Plata). Trener Marcin Manelski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości