Piotr Dejworek po meczu z Sołą
LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: Po takim spotkaniu jak z wiceliderem z Oświęcimia pozostaje pewnie spory niedosyt, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę liczbę stworzonych okazji do strzelenia wyrównującego gola.
P. DEJWOREK, SZKOLENIOWIEC ŁYSICY: - Jest on spowodowany przede wszystkim II połową, w której graliśmy dobry futbol. Byliśmy agresywni i dominowaliśmy nad rywalem. Z drugiej strony nadziewaliśmy się na kontry, które Soła mogła wykorzystać. Taki obraz był w pierwszych fragmentach drugiej odsłony. Później opanowaliśmy sytuację na murawie. Goście do ostatniego gwizdka nie zagrozili nam ani razu. Padła bramka dla nas, zostało 20 minut do końca i była szansa na to, by doprowadzić do wyniku 2:2. Chwała rywalowi za to, że udało im się dowieźć taki wynik. Szkoda, że nie udało się wykorzystać kilku stałych fragmentów gry, w tym rzutów wolnych i rożnych. Gdyby mecz zakończył się podziałem punktów, obie drużyny byłyby pewnie również zadowolone.
Zmiany tuż po przewie przyniosły dobry skutek.
- Dominik Chrzanowski wystąpił tym razem na pozycji środkowego pomocnika, ale przez strefę boiska w której się znajdował, nie przeszło tyle akcji, ile bym oczekiwał. Widać, że zwłaszcza starsi zawodnicy boją się zagrywać futbolówkę do niego. Wybierają bardziej bezpieczne rozwiązania, nie ryzykują. Manewr z przesunięciem Szymona Michty bliżej dwójki Anduła-Mirosław Kalista musiał dać pozytywny efekt. Martwi jedynie to, że nie przełożyło się na jeszcze jedno trafienie.
Sobotnim rywalem Łysicy będą rezerwy krakowskiej Wisły, drużyny która rundę rewanżową również zaczęła świetnie.
- W Myślenicach czeka nas trudne zadanie, bo jedziemy tam zdekompletowani. Za żółte kartki pauzować musi Radosław Kardas, a sprawy prywatne zatrzymały Łukasza Szymoniaka. Wypada dwójka, podstawowych stoperów. Oczywiście, postaramy się temu sprostać i wystawić na tyle optymalną 11, która da możliwość gry o pełną pulę. W kadrze jest kilku zmienników, którzy otrzymają szansę. Oprócz Wisły II czeka nas jeszcze starcie z Porońcem Poronin, przeciwnikiem również notowanym wyżej od Łysicy. Z jednej porażki u siebie tragedii nie robimy. Głów nie spuszczamy.
Rozmawiał Rafał Roman
ŁYSICA BODZENTYN - SOŁA OŚWIĘCIM 1:2 (0:2)
0:1 Jakub Snadny (14), 0:2 Dawid Wadas (33), 1:2 Dariusz Anduła (68)
Sędziował: Szymon Ubożak (Kielce). Widzów: 50.
ŁYSICA: Dymanowski - Maniara, Szymoniak, Kardas Ż, Płusa, M. Kalista, Pawłowski (53. Kula), Chrzanowski, Michta, Fortuna (65. P. Kalista Ż), Anduła. Trener: Piotr Dejworek.
SOŁA: Koper Ż - Czarnik, Wadas, Stemplewski, Jamróz, Greń, Szewczyk (81. Drzymont), Zapotoczny (65. Talaga Ż), Knapik (73. Stanek), Snadny (90. Skiernik), Dynarek. Trener: Sebastian Stemplewski.
Komentarze