Kula: do Łysicy nie przyszedłem by siedzieć na ławce

Kula: do Łysicy nie przyszedłem by siedzieć na ławce

SERWIS LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: Mecz z juniorami KSZO pokazał, że przed drużyną w okresie przygotowawczym jeszcze trochę pracy.

NORBERT KULA, NOWY OBROŃCA ŁYSICY: - Nie od dziś wiadomo, że Ostrowiec to jeden z niewielu w naszym województwie ośrodków, który słynie z dobrego szkolenia. Od najmłodszych lat chłopcy trenują ze sobą i m.in. to było widać w środę na boisku. Potencjał drzemie w nich spory. W przyszłości pewnie kilku z nich będzie grało w III lidze lub wyżej.

Dla ciebie to sentymentalny powrót do Łysicy. Kilka lat temu, wspólnie z Grzegorzem Łapotem tworzyliście parę stoperów. W składzie byli tacy piłkarze jak Wiesław Francuz czy Mariusz Boguszewski.

- Dla mnie dwa lata jakie spędziłem grając w klubie z Bodzentyna zostaną na długo w pamięci. Wspominam ten okres z wielką sympatią, bo jako drużyna wywalczyliśmy awans. Bodzentyn to fajne miasteczko, a z chłopaków, którzy tworzyli wówczas tamten zespół zostało tak naprawdę tylko kilku, z Szymonem Michtą czy bramkarzem Michałem Ścisłowiczem na czele.

Dla kibiców twoje przejście do Łysicy nie było zaskoczeniem. Od pewnego czasu mówiło się o tym, że wrócisz do klubu z ul. Wolności.

- Z propozycją zadzwonił do mnie prezes Kucała. Nawet nie zastanawiałem się nad tym czy rozważać ofertę. Od razu powiedziałem: tak. Plusem jest to, że mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Tak jest chociażby w przypadku środkowych obrońców (oprócz Kuli na tej pozycji mogą zagrać: Radosław Kardas, Łukasz Szymoniak i Tomasz Ciesielski – przyp.red.). Rywalizacja wyjdzie wszystkim na dobre. Na pewno nie zaszkodzi. Liczę na grę. Nie przyszedłem po to by siedzieć na ławce.

Rozmawiał Rafał Roman

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości