Kolejna porażka, Garbarnia lepsza od Łysicy

Kolejna porażka, Garbarnia lepsza od Łysicy

W swoim kolejnym spotkaniu podopieczni Piotra Dejworka na własnym stadionie podejmowali zespół Garbarni Kraków. Ostatnie dwa spotkania pomiędzy tymi zespołami zakończył się wynikiem remisowym. W zeszłą niedzielę ta passa została przerwana i ostatecznie po 90 minutach gry zadowoleni z boiska schodzili goście którzy wygrali 2:1.

Jak wiadomo teren w Bodzentynie nie należy do łatwych i o punkty jest tu niezwykle ciężko, nie mniej jednak w ostatnim czasie przyjezdnym przychodzi to dość łatwo najpierw Czarni Połaniec teraz Garbarnia a za chwilę ciężkie starcie z Sołą Oświęcim która z Bodzentyna jak do tej pory za każdym razem wywoziła komplet punktów.

Zaczęło się jak w Daleszycach bo już w 3 minucie goście cieszyli się z gola błąd obrony wykorzystał na raty Siedlarz który dobił strzał Liputa. W kolejnych minutach gra Łysicy wcale nie wyglądała lepiej, więcej z gry miała Garbarnia która dłużej operowała piłką i to ona stwarzała sobie kolejne podbramkowe okazje.
Nasz zespół w całej pierwszej połowie pod bramką gości zameldował się się aż dwa razy i w obu przypadkach z niecelnym uderzeniem.

Druga połowa jeszcze nie tak dawno była mocną stroną Łysicy która pomimo utraty kilku bramek potrafiła wychodzić z opresji obroną ręką. Tak było choćby w Andrychowie gdzie do przerwy bodzentynianie przegrywali trzema bramki zaś w drugiej połowie potrafili wyciągnąć wynik i jeszcze stworzyć sobie kilka okazji do zdobycia bramki, ostatecznie skończyło się 4:4. W niedzielnym przypadku sama ambicja nie wystarczyła, Garbarnia grała lepiej a co najważniejsze skuteczniej.
W 71 minucie goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie kiedy to rzut karny wykorzystał Kalemba. Łysica nie dość że w 10-ke to jeszcze z dwubramkową stratą rzuciła się do odrabiania wyniku. Światełko w tunelu dał Kalista który wykorzystał podanie Anduły i zredukował straty do jednej bramki. W końcówce lepiej grali gospodarze jednak nie przyniosło o zamierzonego efektu. Druga porażka z rzędu stała się faktem a przed starciem z mocnym zespołem z Oświęcimia wcale nie napawa to optymizmem.

ŁYSICA: Dymanowski - Płusa , Szymoniak, Kardas, Kupczyk, Dulęba (75 Koprowski), Mularczyk, Maniara (57 Pawłowski), Michta (60 Anduła), Chrzanowski (60 Ryba), Kalista

GARBARNIA: Drzewiecki - Borovićanin, Kalemba , Grzesiak , Piszczek - Liput (87 Stokłosa), Masiuda, Kostrubała, Serafin )90+ Ferens)- Kozik, Siedlarz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości