Kaczmarek po wygranym 1:0 sparingu z juniorami KSZO Ostrowiec: postaram dać z siebie „maxa”

Kaczmarek po wygranym 1:0 sparingu z juniorami KSZO Ostrowiec: postaram dać z siebie „maxa”

SERWIS LYSICABODZENTYN.FUTBOLOWO.PL: Przejście z ŁKS-u Łagów do klubu, który miniony sezon zakończył na 5. miejscu w tabeli III ligi małopolsko-świętokrzyskiej to sportowy awans. Długo zastanawiałeś się nad propozycją z Łysicy?

ŁUKASZ KACZMAREK, POMOCNIK ŁYSICY: - Przed końcem rundy wiosennej pojawiła się propozycja z Partyzanta Radoszyce, świeżo upieczonego beniaminka tych rozgrywek. Byłem z tym klubem praktycznie dogadany. Telefon od trenera Arkadiusza Bilskiego zmienił jednak wszystko. Przedstawił mi wstępną ofertę, na którą po krótkim namyśle się zdecydowałem. Ostatecznie, do zmiany barw klubowych przekonała mnie rozmowa z prezesem Stanisławem Kucałą.

Zadanie jakie przed tobą postawi nowy szkoleniowiec łatwe nie będzie. Zastąpić Dariusza Kozubka (został grającym trenerem Spartakusa Daleszyce – przyp.red.) na lewej stronie defensywy będzie ciężko?

- Darek to klasa sama w sobie. Zawiesił poprzeczkę wysoko i na pewno nie łatwo będzie wspiąć się na poziom, na jakim grał mimo swojego zaawansowanego wieku. Postaram się wypełnić lukę na lewej stronie, jaka powstała po jego odejściu. Mam nadzieję, że podołam zadaniu, a trener będzie mi dawał szansę gry w wyjściowej jedenastce. Postaram się dać z siebie maxa, tak jak każdy z kibiców będzie ode mnie tego oczekiwał. Konkurencja nie śpi, bo po lewej stronie boiska z powodzeniem może grać Krystian Płusa. Nie ma różnicy na jakiej pozycji wystawi mnie szkoleniowiec.

Za wami dwa sparingi (w pierwszym Łysica pokonała 2:0 Alit Ożarów). W obu zanotowaliście zwycięstwa. Jak na razie przygotowania idą zgodnie z planem, ale juniorzy KSZO, z którymi zmierzyliście się w środę trochę krwi napsuli.

- Chyba zbyt lekceważąco podeszliśmy do pierwszej połowy. Czuliśmy się mocni, ale boisko i tak wszystko weryfikuje. Na nim, a nie poza nim trzeba udowodnić swoją wyższość. Po przerwie gra wyglądała lepiej. Weszło kilku młodych zawodników, którzy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.

Rozmawiał Rafał Roman

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości